Muzyka, tańce i zabawa. Z niedźwiedziem przez Kup [GALERIA]

opowiecie.info 5 godzin temu

Myśliwy, pielęgniarka, biskup, diabeł czy cyganka to tylko niektóre z postaci, jakie można było spotkać w korowodzie niedźwiedziowym. W sobotę, 8 lutego, przeszedł on ulicami Kup tanecznym krokiem.

– Pod koniec lat 80. była przerwa w wodzeniu, ale nasza straż podjęła się odnowienia tej tradycji. Dołączyła do tego rada sołecka, mniejszość niemiecka i działający w naszej miejscowości klub LZS. Oprócz tego zaangażowali się sąsiedzi wnioski, z Czarnowąsów, Chróścic i Starych Siołkowic– mówił Jerzy Bednarz, prezes OSP Kup. – Są też osoby, które np. studiują w innych miastach, ale specjalnie przyjechały na dzisiejsze wodzenie. Staramy się odwiedzić każdy dom, a iż ludzie już znają tę tradycję, chętnie nas wpuszczają. Według niej, miś, który odwiedzi zagrodę i zostanie przyjęty przez gospodarzy, przyniesie pomyślność, zdrowie i urodzaj w polu przez cały rok.

Wodzenie niedźwiedzia rozpoczęło się o godz. 8:00. Ekipa w kolorowych przebraniach wyruszyła ulicami Kup, odwiedzając domy i składając życzenia. Tradycyjnie nie zabrakło muzyki, śpiewu i tańca, a czasem także otrzymanego od mieszkańców poczęstunku.

@opowiecie.info Ekipa niedźwiedziowa w Kup odwiedziła wszystkie ulice tanecznym krokiem. #bery #wodzenieniedźwiedzia #zabawa #muzyka #ślaskieklimaty #tradycja #slask ♬ Szła dzieweczka do laseczka – Voy Anuszkiewicz

– Kiedyś byłem przebrany za listonosza, potem za zakonnicę, raz za kominiarza, a teraz za biskupa – powiedział Patryk Mainka. – Chodzimy po całej miejscowości aż do wieczora. Jest trochę chodzenia, dużo kilometrów się robi, ale atmosfera zawsze dopisuje.

Wśród niedźwiedziowej ekipy można było znaleźć m.in. myśliwego, biskupa, ministranta, lekarza, pielęgniarkę, cygankę, zakonnicę, parę młodą, rzeźnika i oczywiście niedźwiedzia, z którym taniec zwiastuje szczęście i pomyślność. Jego wizyta była też miłym doświadczeniem dla dzieci. Niektóre z nich machały do niego zza oka, inne chętnie ustawiały się do pamiątkowych zdjęć.

– W przebraniu niedźwiedzia jestem po raz drugi. Atmosfera jest świetna, dobrze się bawimy, a ludzie są naprawdę mili – przyznał Daniel Schubert. – Warto utrzymywać taką tradycję, bo sprawia ona ogromną radość.

Fot. Milena Skóra

Idź do oryginalnego materiału