Mi się Transfogaraska bardzo podobała... To było nasze marzenie/plan od lat. Przejechać się Trasą Transfogaraską. I teraz, kiedy wcale nie planowaliśmy dalszych wojaży, mąż wyskoczył z hasłem/pytaniem
JEDZIEMY? Dwa razy o takie sprawy pytać nie trzeba. Raz dwa spakowane. I w trasę. I zrobił się z tego parodniowy urlopik w Transylwanii. W Rumunii. To trzecia wizyta w tym kraju. Poprzednie relacje z rumuńskich wakacji były TU, TU, TU, TU, TU, TU I TUTAJ. Malownicza 150 kilometrowa trasa przez Fogarasze (Góry Fogaraskie, najwyższe pasmo Karpat Południowych) na wysokość ponad 2000 m n.p.m. robi wspaniałe wrażenie. Banalnie powiem - zachwyca. A przy drodze siedzą misie. Prawdziwe, dzikie, niedźwiedzie brunatne. Spotkaliśmy ich osiem 🐻
Po drugiej stronie tunelu:
Transylwańskie wioski: