Dyskusja „kosić czy nie kosić trawników w miastach” toczy się od dawna i nieustannie wywołuje sporo emocji. Powodów, by nie przycinać trawników jest więcej, są również argumenty, by jednak to robić. W Mielcu problem ten jak zaznacza Anna Synowiec, kierownik referatu utrzymania miasta, jest starannie analizowany.
Obowiązek koszenia trawników w miastach nakłada na jednostki samorządu terytorialnego Ustawa z 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. W myśl przepisów, gminy mają między innymi obowiązek zbierania odpadów, utrzymania czystości i porządku na drogach publicznych oraz koszenia terenów miejskich. Jak często ma się wykonywać tę ostatnią czynność decyduje o tym to wiele czynników, zaznacza kierownik referatu utrzymania miasta Mielca.
Choć obowiązek koszenia traw reguluje ustawa, to również można znaleźć artykuły dotyczące o ograniczaniu przycinania zieleni miejskiej. Jak przypomina Ministerstwo Klimatu i Środowiska „Tereny zielone w miastach, w tym trawniki, są elementem tzw. małej retencji. Pozwalają na spowolnienie odpływu wód opadowych, przez co odciążają miejski system kanalizacyjny”. Roślinność w miastach pełni również istotną rolę naturalnego filtra zatrzymującego kurz i spaliny oraz pochłaniającego dwutlenek węgla i wydzielającego tlen.