Czy istnieje rodzina, w której dziecko nigdy nie żaliło się na swoje obowiązki bądź nakładane na nie ograniczenia? Mało prawdopodobne.
Aby dziecko mogło zdrowo funkcjonować i prawidłowo się rozwijać, potrzebuje być angażowane w różne obowiązki oraz mieć ograniczenia. Jednak młody człowiek niejednokrotnie sprzeciwia się temu.
Oczywiście kiedy pojawia się komunikat o nadmiarze zadań, rodzic potrzebuje się temu przyjrzeć. To ważne, aby wysłuchać dziecko z uwagą oraz zweryfikować, czy powierzone mu obowiązki domowe nie obciążają go nadmiernie, skoro ma również do wykonywania zadania związane ze szkołą i nauką. Potrzebujemy zachowywać równowagę pomiędzy czasem poświęcanym na odrabianie lekcji, zadania domowe oraz odpoczynek. Dziecko musi mieć świadomość, iż nie jest ignorowane, iż może bez obaw komunikować swoje odczucia i nie zostanie za to skrytykowane czy zlekceważone.
Kiedy jednak upewnimy się, iż dziecko w swoim harmonogramie dnia ma zapewnioną dostateczną ilość czasu również na relaks i przyjemności, to bądźmy wytrwali w zachęcaniu go do zaangażowania w wykonywane zadania. Niejednokrotnie bowiem okazuje się, iż dziecko widząc listę swoich zadań, miało myśl, iż nie wystarczy już czasu np. na czytanie książek, zabawę czy jazdę na rolkach. Jednak rzeczywistość okazuje się często inna.
Być może spojrzenie dziecka na swoją sytuację wynika z tego, co obserwuje u kolegów i koleżanek. Oni może nie muszą pielić ogródka, przygotowywać śniadania czy myć zlewów w domu. Podobnie sprawa może wyglądać z ograniczeniami. Być może dowiadują się, iż koleżanki spędzają długie godziny z telefonem, grają w gry komputerowe lub siedzą do późna w nocy albo jedzą czipsy przed posiłkiem.
Ważne jest wyjaśnienie dzieciom, iż każda rodzina jest inna i to, co rodzice kolegów uważają za adekwatne w ich rodzinie, niekoniecznie takie jest w naszej ocenie.
Warto też porozmawiać z dzieckiem, czy rzeczywiście ta opinia, iż nic mu nie wolno, jest prawdziwa. Warto zapytać, które ze swoich przywilejów docenia, przypomnieć sobie wspólnie z dzieckiem, co mu wolno. Powspominać np., iż ostatnio byliśmy w kinie na filmie przyrodniczym, iż raz w miesiącu zapraszamy kolegę na nocowanie, a ostatnio mieliśmy do późna wieczorne pogaduchy. Potrzebujemy dzieciom uświadamiać nasz punkt widzenia i otwierać im oczy na rzeczywistość, bo każdemu człowiekowi zdarza się widzieć świat w czarnych barwach. Pomocne jest wówczas trzeźwe spojrzenie, które umożliwi złapanie dystansu do negatywnego sposobu myślenia i pozwoli widzieć rzeczywistość bardziej realistycznie. „Czy po naszej rozmowie przez cały czas uważasz, iż wszystkiego ci zabraniam?” – takie pytanie pozwoli zweryfikować, czy nasza rozmowa była pomocna.
Jednocześnie dobrze jest porozmawiać o zasadności ograniczeń, które nakładamy na dziecko. Jakimi zasadami kierujemy się w życiu, co nas motywuje do tego, iż pewne rzeczy robimy a innych nie. Dlaczego deser jest po obiedzie a nie przed. Dlaczego nie jest dobrze spędzać dużo czasu przed ekranem telefonu. Potrzebujemy co nieco na ten temat wiedzieć, poznać pewne zagadnienia również od strony naukowej, aby być przygotowanym merytorycznie do rozmowy z dzieckiem na ten temat. Dziecko powinno rozumieć, iż ograniczenia są dla niego korzystne. Wyjaśniajmy dzieciom, iż nakładając na nie pewne ograniczenia uczymy je żyć mądrze, nie kierować się zachciankami i impulsami, ale zdrowym rozsądkiem oraz tym, co adekwatne i dobre. Robimy to z miłości do nich, bo są dla nas cenne i pragniemy, aby miały mądre i dobre życie.
Słowo Boże uczy: „Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne” (1 Kor 6,12). Teoretycznie możemy wszystko, ale potrzebujemy umieć wybierać to, co pożyteczne. Dzieci mogą rozumieć praktyczną stronę prawd Słowa Bożego, jeżeli w różnych sytuacjach będziemy nawiązywać do nich i z miłością wyjaśniać, dlaczego tak funkcjonujemy.
Niekiedy może się też okazać, iż zarzuty w stylu „Nic mi nie wolno”, „Moi koledzy nie muszą robić tyle co ja” czy jakiekolwiek inne, mogą być jedynie pewną zaczepką. Może się okazać, iż dziecko mówi coś jedynie po to, by przykuć naszą uwagę. jeżeli będziemy gotowi i otwarci, by poświęcić dziecku czas, może się okazać, iż chce ono z nami porozmawiać o czymś znacznie głębszym, czymś, co je trapi. Może spotkała je jakaś przykrość, może coś zupełnie innego je niepokoi lub złości. Nasza uwaga, cierpliwość i miłość mogą pomóc mu otworzyć się i szczerze opowiedzieć coś znacznie ważniejszego.
Zapraszamy również do przeczytania poniższych artykułów:
- Odpoczynek mamy – konieczność czy fanaberia?
- Jak zmotywować dziecko do sprzątania swojego pokoju
- Kształtowanie charakteru dziecka
© Źródło zdjęcia głównego: Canva.