Mały gekon trafił do Polski w sałatce z rukoli

12 godzin temu

Jak podaje fundacja, to młody gekon murowy (Tarentola mauritanica), który miał dużo szczęścia w swej ogólnie pechowej sytuacji.

Przyjechał do Polski w paczce rukoli, która trafiła na półkę Lidla w pewnej miejscowości między Chełmem a Lublinem. Miniaturowy gekon został zauważony dopiero wtedy, gdy klientka sklepu zaczęła przygotowywać z rukoli sałatkę z fasolą. Dzięki temu został uratowany i dostał imię Mr.Bean (Pan Fasola). Jaszczur otrzymał fachową opiekę w fundacji.

Jest mocno wychłodzony, a o rokowaniach będzie można coś więcej powiedzieć dopiero za kilka dni. Tymczasem Mr. Bean zamieszkał w małym sterylnym terrarium, gdzie przejdzie kwarantannę.

Jak podaje fundacja, to młody gekon murowy (Tarentola mauritanica), który miał dużo szczęścia w swej ogólnie pechowej sytuacji. Przyjechał do Polski w paczce rukoli, która trafiła na półkę Lidla w pewnej miejscowości między Chełmem a Lublinem. Miniaturowy gekon został zauważony dopiero wtedy, gdy klientka sklepu zaczęła przygotowywać z rukoli sałatkę z fasolą. Dzięki temu został uratowany i dostał imię Mr.Bean (Pan Fasola). Jaszczur otrzymał fachową opiekę w fundacji. Jest mocno wychłodzony, a o rokowaniach będzie można coś więcej powiedzieć dopiero za kilka dni. Tymczasem Mr. Bean zamieszkał w małym sterylnym terrarium, gdzie przejdzie kwarantannę. Jak podaje fundacja: :Tacy pasażerowie na gapę trafiają do nas przynajmniej kilkanaście razy w roku. Uważajcie więc na zakupach i uważnie sprawdzajcie kupione rośliny - czasem może się kryć w nich jakiś mały pechowiec.


To nie pierwszy przyadek: Tacy pasażerowie na gapę trafiają do nas przynajmniej kilkanaście razy w roku. Uważajcie więc na zakupach i uważnie sprawdzajcie kupione rośliny - czasem może się kryć w nich jakiś mały pechowiec - czytamy na Facebooku fundacji.

Idź do oryginalnego materiału