Kto otruł koty? Chełmscy animalsi mają podejrzenia

1 dzień temu

W okolicach ulicy Koszarowej w Chełmie ktoś truje koty. Mieszkanki, które litowały się nad bezpańskimi zwierzętami i je dokarmiały, zgłosiły to Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt. Co trzeba mieć w głowie, żeby w tak okrutny sposób zabić bezbronne zwierzęta? Są podejrzenia, kto może być sprawcą.

W Chełmie nie brakuje bezpańskich kotów. I nie brakuje ludzi, którzy z własnej woli, i za własne pieniądze próbują o nie zadbać – stawiają schronienia, dokarmiają, sterylizują i szukają dla nich właścicieli. Nie zawsze udaje się znaleźć dla nich nowy dom, ale bezpańskie zwierzęta nie wyrządzają nikomu szkód. – Koty nie wadzą nikomu, nie stwarzają dla nikogo zagrożenia, nie są agresywne jak niektóre bezpańskie psy za to polują na myszy i szczury, więc niektórzy choćby cieszą się, iż są w okolicy – mówi pani Elżbieta, która dokarmia koty w okolicach ulicy m.in. ul. Koszarowej i Andersa w Chełmie. Zrozpaczona kobieta powiadomiła nas o tym, iż ktoś truje koty. – W przeciągu trzech miesięcy znaleźliśmy cztery martwe koty. To były bezpańskie koty, które dokarmiałyśmy. Lekarz weterynarii potwierdził, iż zostały otrute – mówi. – Ale z okolicy zniknęły też koty, które miały dom. Sąsiadka mówiła nam, iż miała trzy koty, które przepadły z dnia na dzień.

Kobiety zgłosiły do stowarzyszenia Chełmska Straż Ochrony Zwierząt. Mariusz Kluziak ze stowarzyszenia mówi, iż Straż zajmuje się sprawą i będzie współpracowała z policją. – Mamy już choćby podejrzenia, co do osoby, która mogła otruć koty – mówi.

A o ile te się potwierdzą, to kara może być sroga. Od kilku lat za znęcanie się czy zabicie zwierzęcia można choćby trafić do więzienia i były już takie przypadki. Artykuł 35 ustawy o ochronie zwierząt mówi, iż za zabicie (z naruszeniem przepisów) czy znęcanie się na zwierzęciem grozi do 3 lat więzienia. A jeszcze więcej, bo aż 5 lat może grozić sprawcy, który działa ze szczególnym okrucieństwem. (reb)

Idź do oryginalnego materiału