Koniec z fajerwerkami. Polskie miasto zakazało sprzedaży. "Co za chore czasy"

3 godzin temu
W ostatnich latach pokazy fajerwerków są powszechnie krytykowane. W dyskusjach na ten temat przypomina się zwykle o tym, iż są one nie tylko szkodliwe dla środowiska, ale także wywołują lęk wśród wielu osób i zwierząt. Z tego powodu w jednej z podwarszawskich miejscowości zmieniono plany na sylwestra.
Władze Legionowa zdecydowały, iż w tym roku na terenach zarządzanych przez miasto nie zostaną wydane zezwolenia na sprzedaż fajerwerków. Jak podkreśla prezydent, Bogdan Kiełbasiński, jest to istotny krok w kierunku bardziej wrażliwego i odpowiedzialnego świętowania.


REKLAMA


Zobacz wideo "Pieniądze dają poczucie bezpieczeństwa". Joanna Przetakiewicz w "Z bliska":


Władze Legionowa podjęły istotną decyzję
Krok ten ma na uwadze bezpieczeństwo i dobrostan nie tylko ludzi, ale także zwierząt. O decyzji władze miejscowości poinformowały w mediach społecznościowych już na początku grudnia. Jak podkreślił prezydent Kiełbasiński:
Chcemy, by wspólne powitanie Nowego Roku było radosne, ale bez narażania nikogo na lęk i cierpienie.


W swoim wpisie polityk wyjaśnił także powody tej decyzji. Jak uzasadnił, dzieci, seniorzy, osoby wrażliwe sensorycznie, w spektrum autyzmu, czy takie, które doświadczyły traum, źle reagują na głośne i nagłe dźwięki. W czasie wybuchów ogromny stres przeżywają również zwierzęta dzikie i domowe.


Co zamiast fajerwerków?
Zamiast tradycyjnego pokazu fajerwerków, władze Legionowa w trakcie sylwestrowej nocy zaoferują swoim mieszkańcom laserowy pokaz w Parku Zdrowia. Jak zaznaczył Bogdan Kiełbasińki, jest to nowoczesna, efektowna i jednocześnie przyjazna środowisku forma świętowania.
To nasza zachęta, by odejść od fajerwerków i nie strzelać w Sylwestra
- napisał polityk.


Jak na tę zmianę zareagowali mieszkańcy? Komentarze, jakie pojawiły się w mediach społecznościowych, pokazują, iż decyzja wzbudziła spore kontrowersje. Niektórzy pochwalili zakaz.
Jedna z najlepszych decyzji, jaką podjął prezydent
Odważna i bardzo mądra decyzja.
Pojawiły się też krytyczne głosy. Niektórzy uznali, iż takie zakazy nie mają sensu.
Ten, co chce kupić, to i tak kupi.
Co za chore czasy... Od zawsze ludzie świętowali fajerwerkami
- możemy przeczytać pod wpisem prezydenta miasta na Facebooku.
Czy Elbląg pójdzie w ślady Legionowa?
Petycja w tej sprawie trafiła niedawno do władz Elbląga. Tamtejszy oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami wraz z innymi lokalnymi organizacjami prozwierzęcymi zaapelował do prezydenta miasta o wprowadzenie zakazu używania fajerwerków, petard oraz innych hukowych materiałów pirotechnicznych w okresie noworocznym. Jak możemy przeczytać w petycji:


Skutki używania hukowych materiałów są bardzo dotkliwe dla zwierząt, powodują u nich silny stres, dezorientację, przerażenie i ataki paniki, które często okazują się groźne dla ich zdrowia i życia.
Kilka tygodni temu w mediach zrobiło się także głośno o decyzji władz Krakowa, które podjęły uchwałę wprowadzającą całoroczny zakaz odpalania fajerwerków, petard oraz innych widowiskowych materiałów pirotechnicznych. Jednak co istotne, w dokumencie pojawił się wyjątek. Dotyczy on czterech godzin przypadających w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia.
Czy sądzisz, iż zakaz fajerwerków to słuszny krok? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania artykułu.
Idź do oryginalnego materiału