Kolekcjonerzy zbierają je jak pokemony. Dla kłusowników są jak Pikachu

6 godzin temu
Zdjęcie: FOT. BARTLOMIEJ SOWA / Agencja Wyborcza.pl


To już nie pierwsza taka sytuacja, kiedy chęć posiadania czegoś unikatowego jest związana z podjęciem ogromnego ryzyka. Niestety kolekcjonerzy nie patrzą na to, iż odpowiedzialność za ich działania będzie musiała ponosić cała planeta. Handel bezkręgowcami kwitnie.
Pająki dla jednych osób są przerażające, a dla drugich ekscytujące. W latach 2000 zauważono spory wzrost zainteresowania tarantulami i ptasznikami, które potrafią wzbudzić w człowieku wiele emocji jednocześnie. Badacze nie są zachwyceni. Zauważyli, iż kolekcjonerzy chwalą się bogatymi zbiorami tych bezkręgowców, a samo zjawisko porównali do trendu związanego z Pokemonami - z tymże zbieractwo pajęczaków niestety wiąże się z poważnymi konsekwencjami dla ekosystemu.


REKLAMA


Zobacz wideo Czy lęk przed pająkami jest uzasadniony? Wyjaśniamy [PRACOWNIA BRONKA]


Pająk tarantula to hit dla kolekcjonerów. Jeden z najbardziej wyjątkowych "pokemonów"
Ludzie kolekcjonują pająki trochę tak, jak Pokemony (...) Chcą złapać je wszystkie - powiedziała w rozmowie z dziennikarzami BBC Alice Hughes pracująca na Uniwersytecie w Hongkongu. Analogia ma nawiązywać nie tylko do trendu związanego ze zbieraniem, ale przede wszystkim do różnorodności gatunkowej w świecie bezkręgowców. Tarantule występują w wielu kolorach i rozmiarach. Niektóre z nich wciąż nie zostały jeszcze zarejestrowane przez naukowców, co dla przemytników stanowi doskonałe pole do działania i bezkarnego handlowania tymi wyjątkowymi gatunkami. Jak podaje Chris Hamilton pracujący na Uniwersytecie w Idaho, zagrożone są również ptaszniki ze względu na swoją podatność na kłusownictwo, ponieważ przedstawiciele tego gatunku żyją dość długo.


Niektóre dożywają 30 lat - a samice rozmnażają się późno i rzadko


- wyjaśnia w rozmowie z BBC. Istnieje wiele metod dokonywania tego typu nielegalnych transakcji. Aż trudno uwierzyć w skalę zjawiska i premedytację kolekcjonerów do pozyskania kolejnego osobnika.


Pająki hodowlane na celowniku. Nielegalne transakcje bezkręgowcami zagrażają ekosystemowi
Jak podaje portal BBC, kłusownictwo dzikich zwierząt sukcesywnie zaczęło wzrastać na przestrzeni lat 70. i 80. Z czasem dokonywaniu transakcji zaczął sprzyjać rozwój internetu. W ten sposób handlarze i miłośnicy rzadkich gatunków pajęczaków mogli szybciej nawiązać ze sobą kontakt. Niemniej jednak sposoby przewożenia bezkręgowców wciąż nie zostały przez nich dopracowane (na całe szczęście). zwykle próby przetransportowania ptaszników lub tarantuli opierały się na pakowaniu ich do walizki. W 2021 roku tego typu próba została udaremniona w El Dorado, gdzie znaleziono w torbie ponad 230 ptaszników. Zaledwie miesiąc temu (listopad 2024) w Peru schwytano mężczyznę, który postanowił pójść o krok dalej, jeżeli chodzi o nielegalne działania. dzięki woreczków strunowych i pasków przymocował od do swojego ciała około 100 pająków.
Zobacz też: Kot całymi dniami okupuje grzejnik. Czy powinno nas to niepokoić?


Nielegalna sprzedaż i transport bezkręgowców może wydawać się być niewielkim problemem w skali świata. Niemniej jednak zmniejszanie ich populacji może spowodować znaczące zmiany w ekosystemie. Pajęczaki pełnią kluczową rolę w funkcjonowaniu planety, co w dużej mierze wpływa na ludzkość. Przyczyniają się one między innymi do kontrolowania populacji owadów, a także stanowią źródło pożywienia dla innych gatunków żyjących.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału