
10 października Białołęka świętowała otwarcie pierwszego parku z dostępem do linii brzegowej – Parku Żerańskiego. To największy park na terenie dzielnicy.
Park powstał na zachodnim nabrzeżu Kanału Żerańskiego – od ul. Modlińskiej do Płochocińskiej. Zdegradowany, poprzemysłowy teren ma pełnić funkcje rekreacyjne i ekologiczne.
– Zagospodarowanie terenu nawiązuje do poprzemysłowego charakteru miejsca – nieukończonego portu rzecznego oraz zakładów prefabrykacji budowlanej. W północnej części parku, ścieżki są poprowadzone wśród prefabrykatów pozostawionych tu w latach 90. – przez pobliską fabrykę Falbet. Obszar ten porasta gęsta roślinność drzewiasta, liczne krzewy oraz ziołorośla. Po wielu latach stały się elementem ekosystemu parku, przyczyniając się do zwiększenia jego bioróżnorodności – czytamy w komunikacie
Zarządu Zieleni.
Pozostawione prefabrykaty niemal od początku powstawania parku budziły wśród mieszkańców wiele emocji. Ta strefa została wygrodzona jako ostoja przyrody bez możliwości swobodnej eksploracji.
Po otwarciu Park Żerański przez cały czas wzbudza emocje i gorące dyskusje. Mieszkańcy pokazują aktualne zdjęcia bez zieleni i porównują je do tych sprzed kilku lat z zazielenionym terenem. Trzeba jednak wziąć pod uwagę rewitalizację terenu, na co zwracają uwagę inni mieszkańcy.
– Po co pokazywać zdjęcia ziemi? Przecież tam są nowe zasadzenia. Pojawią się na wiosnę. – W 2021 było co było, teraz jest park, a za rok będzie i zieleń, przecież to wszystko wymaga czasu. – I tak znajdzie się ktoś komu przeszkadza, iż trawa w tydzień nie wyrośnie. – Fajnie ze jest zrobiony ten park. I jest nieporównywanie lepiej. Ścieżki są oświetlone oddzielony chodnik od trasy dla rowerów. A z wiosną będzie bardziej zielono. – Byłem sceptycznie nastawiony do pomysłu parku w tym miejscu. Przyznaję, iż pomysł i zagospodarowanie jest świetne. – Ale poprowadzenie ścieżki rowerowej w kierunku żłobka – przecież ludzie i tak pocisną brzegiem.
W weekend otwarcia mieszkańcy zorganizowali też „dziki” parking na skrzyżowaniu ulic Krzyżówki i Płochocińskiej. Zwracają uwagę, iż w tym miejscu, przy okazji budowy takiej inwestycji, powinien być parking. Co prawda jest parking od strony ul. Kowalczyka, ale jest bardzo mały i w dużej części zajęty przez mieszkańców.
– Parkiem się chwalą, a parkingu nie ma. – Będą wybory to obiecają kosmodrom. – Halo, kawałek dalej jest parking, PKP Żerań. Przychodzicie do parku, a chodzić się nie chce? – piszą mieszkańcy – I tak Polak Polakowi ciętą ripostą…

TeO
Foto: UD Białołęka
gazeta Mieszkaniec
Warszawski Lokalny Portal Informacyjny Mieszkaniec

1 miesiąc temu


