Co za wypadek… Takie nagrania dają nam bardzo dużo do myślenia. Każą się zastanowić, czy czasami nie warto pojechać 10, albo 20 km/h mniej. Nie zawsze to 10, czy 20 mniej cokolwiek by zmieniło. W tej konkretnej sytuacji wypadek i tak miałby miejsce. Tak czy inaczej kierowca nie miałby większych szans na reakcję. Chociaż może skutki byłyby nieco inne. Można by na ten temat spekulować.
Kierowca nie miał szans. Potężny wypadek
Na nagraniu widzimy, jak kierowca jedzie sobie drogą poza terenem zabudowanym. Droga w terenie zalesionym, trwa spokojny ruch, jak na co dzień. Nikt jeszcze nie zdaje sobie sprawy z tego, co wydarzy się zaraz. Kierowca nie ma pojęcia, iż za moment dosłownie otrze się o tragedię. Zdarzy się wypadek, który z całą pewnością na zawsze zmieni jego postrzeganie drogi. Bo przecież kto normalny by się tego spodziewał? Kto w takiej sytuacji by jakkolwiek zareagował? Odpowiedź jest prosta – nikt.
Nagranie zostało zamieszczone na kanale „Stop Cham” na YouTube. Do zdarzenia doszło w połowie marca w gminie Wierzbica w województwie lubelskim. Na drogę jak gdyby nigdy nic wybiega rozpędzony, ogromny łoś. Wybiega w takim momencie, iż wszystko jest już w zasadzie oczywiste. Ani kierowca, ani zwierzę, nie mają szans na żadną reakcję. Nikt już nie wytraci pędu, nikt nie skręci, nikt nie zahamuje. W tym momencie na dobrą sprawę kierowca mógł tylko zamknąć oczy, wcisnąć hamulec i liczyć na cud.
Uderzenie jest potwornie mocne. Na szczęście w tym przypadku większą część tego uderzenia przyjmuje prawa strona, strona pasażera. Karoseria samochodu w miejscu, w którym spotkał się z nią łoś, jest zmiażdżona. Szyba również nie miała żadnych szans z wielkim zwierzęciem. Koniec końców wszystko zakończyło się dobrze. Kierowcy nic się nie stało. Jechał bez pasażera, więc nikt nie odniósł większych obrażeń. Warto przy okazji zajrzeć do sekcji komentarzy, bo jest tam kilka naprawdę mądrych zdań.
Nagranie z przesłaniem dla innych
– „Teraz proszę tych co lubią jeździć na zderzaku by obejrzeli ten film wiele razy i ocenili ile mają czasu w reakcję w przypadku jakiegoś zdarzenia” – pisze jeden z komentujących. – „Zero czasu w reakcję, dobrze, iż z przeciwka nikt nie jechał bo mogło dojść do tragedii” – pisze kolejny internauta. – „Już nie raz miałem portki pełne i to przy jakichś śmiesznych 80km/h, gdybym jechał ze 20 km szybciej to rodzinka by mi świeczki teraz paliła. W lesie i na polach trzeba myśleć za zwierzęta. Zresztą w mieście też” – pisze pan Tomasz.
Internauci podkreślają, jak bardzo trzeba uważać jadąc właśnie w takim terenie. W terenie, gdzie po obu stronach drogi jest las i dosłownie w każdej chwili coś może wbiec na drogę. Warto w tym momencie obserwować nie tylko drogę, ale kątem oka również pobocze – z jednej i drugiej strony. Widzimy tutaj, iż kiedy zwierzę wybiega już na drogę, szans na reakcję nie ma już żadnych. Tu zakończyło się dobrze, ale wiele podobnych sytuacji w przeszłości kończyło się tragicznie, kiedy zwierzę wpadało przez szybę do środka rozpędzonego pojazdu.
Nauka dla wszystkich?
Takie nagrania skłaniają do myślenia. Każą nam się na moment zastanowić. Czy aby nie powinniśmy jeździć trochę wolniej? Trochę bardziej uważać? Może nie zawsze myślimy o tym, co się może wydarzyć? Na takie pytania każdy z was musi sobie udzielić odpowiedzi samodzielnie. To kwestia indywidualna, w której wszyscy mają coś do poprawy.