"Kiedyś marzyłam o domku z ogródkiem. Dziś wiem, iż to nie bajka, tylko wieczna orka" [LIST]
Zdjęcie: Zamieniłam blok na dom i wpadłam w pułapkę niekończących się obowiązków
"Pamiętam, jak miałam dwadzieścia kilka lat i wydawało mi się, iż szczęście to właśnie to: domek pod miastem, tuje przy płocie, poranna kawa na tarasie i dzieci biegające boso po trawie. Wielkie miasto zaczęło mnie męczyć, a życie na swoim – w spokoju i zieleni – miało wszystko naprawić. No i mam. Tylko iż to "swoje" okazało się nie być żadnym spokojem. To jest robota na pełny etat. I jeszcze trochę. Jest też całkiem spory stres" — napisała w liście do naszej redakcji pani Sandry.