Ale się dziś na obiedzie u dziadków ojadłam! Siedzę teraz taka sztywna i zastanawiam się czy to już jest etap do hospitalizacji czy jak ściągnę spodenki i będę siedzieć w majtkach to mnie to uratuje? Jeden kotlecik w moim wieku zdecydowanie wystarczy – nauczka na przyszłość!
Z zadowoleniem patrzę na deszczowe przyszłotygodniowe prognozy i choćby sobie gdybałam o grzybobraniu, ale inna atrakcja (na kolejną sobotę) nam z dziadkami wpadła, więc wyprawa do lasu się przesuwa. Ale planując tydzień myślcie o GRZYBACH Wy, może WAM się uda? My w ramach zaprzyjaźniania się z jesienią wymieniliśmy wianek nam i dziadkom! Ach, no i wynalazłam krzaczki (samosiejki i odnogi), co to je z ICH ogródka wykopię (niech no tylko ciut popada) i wsadzę u mnie!