Jak muzyka wpływa na nasze zdrowie psychiczne?

11 miesięcy temu
Zdjęcie: muzyka


Muzyka ma naprawdę silny wpływ na stan emocjonalny człowieka. Jakiej muzyki najlepiej słuchać, aby nasz umysł cieszył się zdrowiem?

O wpływie muzyki na stan emocjonalny człowieka wiedzieli już dawni królowie. Saul, pierwszy król starożytnego Izraela, bywał emocjonalnie niestabilny tak, iż jego służba bardzo się go bała. Udało się jednak znaleźć osobę, która grała dla niego, aby go uspokoić. Dawid, bo o nim mowa, często grał na harfie, aby król Saul mógł wrócić do równowagi emocjonalnej1. O wpływie muzyki wiedzieli również starożytni Grecy, w tym pisarze tacy jak Homer, czy filozofowie tacy jak Platon i Arystoteles. Ten ostatni miał choćby zauważyć, iż muzyka wpływa na charakter człowieka2. Nic zatem dziwnego, iż mówi się czasami, iż „muzyka łagodzi obyczaje”. Ale jak się okaże, nie może to być byle jaka muzyka.

Wpływ pozytywny i negatywny

Jak wszystko, z czym spotykamy się w życiu, również muzyka może mieć na nas wpływ zarówno pozytywny, jak i negatywny. Faktycznie sama muzyka, pomijając słowa utworu, jeżeli dany utwór je posiada, jest swego rodzaju językiem emocjonalnym. Pieśni o wesołym brzmieniu (oparte na akordach durowych) będą nas uszczęśliwiać. Natomiast pieśni o smutnym brzmieniu (oparte na akordach molowych) będą nas przygnębiać. Oczywiście utwory, które najbardziej lubimy, będą przynajmniej częściowo wprowadzać nas w dobry nastrój.

Ale muzyka ma wpływ nie tylko na nasze emocje – muzyka przede wszystkim korzysta z praw matematyki i fizyki. A to oznacza, iż oddziałuje ona również na stan fizyczny naszego organizmu, zwłaszcza ośrodkowego układu nerwowego (czyli mózgu). I to niezależnie od tego, czy dany styl muzyczny lub utwór nam się podoba, czy nie! W tym sensie adekwatna muzyka będzie pomagać naszemu organizmowi i umysłowi, natomiast niewłaściwa muzyka będzie nam szkodzić. I wiele badań naukowych potwierdza, iż tak właśnie się dzieje.

Wpływ muzyki na organizm – badania naukowe

Na przykład badania Schreckenberga (neurologa) i Birda (fizyka) na myszach dowiodły, iż muzyka rockowa osłabia ich zdolności znajdowania adekwatnej drogi do nagrody w labiryncie. Okazało się również, iż te myszy, którym wcześniej naukowcy puszczali rocka, ale później to przerwali, przez cały czas nie mogły sobie poradzić z labiryntem. Podczas badania mózgów tych myszy zaobserwowano ich trwałe uszkodzenie, ucierpiały zwłaszcza hipokamp i płat czołowy. Nic zatem dziwnego, iż myszy te miały teraz wielkie problemy z nauką drogi w labiryncie3.

Inne badania przeprowadzono na nienarodzonych dzieciach. Badanie z Florydy objęło 52 płody, z których połowie puszczano trzy razy dziennie muzykę dziecięcą i kołysanki, a druga połowa była grupą kontrolną. Okazało się, iż dzieci, którym puszczano muzykę przybrały na wadze, miały większy apetyt, krócej przebywały w szpitalu i były mniej zestresowane niż dzieci, którym nie puszczano żadnej muzyki4.

Melodia, harmonia, rytm… i synkopa

Powyższe badania pokazują zatem, iż muzyka ma wpływ na nas niezależnie od naszych gustów muzycznych. Wiele w tym względzie zależy od tego, jak dany utwór jest skonstruowany. Na muzykę składają się trzy elementy: melodia, harmonia i rytm. Jak powiedział Yehudi Menuhin, amerykański skrzypek i dyrygent: „Muzyka z chaosu stwarza porządek; rytm nadaje jedność rozbieżności, melodia nadaje ciągłości temu, co chaotyczne, a harmonia nadaje kompatybilności temu, co niezgodne”5.

Ważna jest określona hierarchia tych elementów. o ile bowiem w muzyce dominuje rytm, to przede wszystkim pobudza on nasze ciało. Niestety rytm, który nie jest zsynchronizowany z organizmem ludzkim, jest dla niego szkodliwy. Dotyczy to zwłaszcza muzyki, w której dominuje synkopa. Sama synkopa może służyć jako okazjonalne urozmaicenie utworu. o ile jednak na synkopie opiera się cały utwór, to może ona nas hipnotyzować i osłabiać płat czołowy naszego mózgu. Wtedy nasz organizm próbuje dostosować się do takiej muzyki, co prowadzi do szkód6.

Niestety zdecydowana większość muzyki rozrywkowej opiera się właśnie o niezsynchronizowane, synkopowane rytmy, kosztem harmonii i melodii. Nasze ciało, w tym zwłaszcza układ nerwowy, zostaje pobudzone w nienaturalny sposób. Nic zatem dziwnego, iż z jednej strony taka muzyka prowadzi do rozwiązłości, a z drugiej do wzmożonej agresji, a także do nastrojów depresyjnych. Szkodliwy wpływ takiej muzyki na umysł człowieka jest zauważalny zwłaszcza podczas koncertów, na dyskotekach i w klubach7.

Wybierz najlepszą muzykę!

Jak więc możemy najlepiej zadbać o swój własny organizm i umysł? Według naukowców zajmujących się wpływem muzyki na człowieka najlepszą muzyką dla umysłu jest muzyka poważna, zwłaszcza barokowa i klasycystyczna. Istnieją dowody, iż np. muzyka Mozarta, jakkolwiek nieznacznie, powoduje wzrost produktywności naszego umysłu8. Inni polecani kompozytorzy to oczywiście: Vivaldi, Haendel, Beethoven, Bach czy Haydn. Na wyróżnienie zasługuje także Pachelbel i jego słynny Kanon D-dur. Muzyka poważna jest choćby polecana przez tzw. terapeutów muzycznych w celu skutecznego zwalczania nerwicy i depresji9.

Dlatego powinniśmy wybierać muzykę, która naprawdę podnosi nas na duchu i inspiruje do dobrego dzieła. Z pewnością przyda się też minimum wiedzy na temat muzyki, aby odróżnić różne style muzyczne i wybrać taką muzykę, która jest dla nas nie tylko korzystna, ale którą również polubimy. Zwłaszcza jeżeli jej celem jest nie tylko lepsze samopoczucie, ale także uwielbienie Boga. Jak to wyraził Jan Sebastian Bach, niemiecki organista i kompozytor: „Celem muzyki nie powinno być nic innego niż oddawanie chwały Bogu oraz odnowienie dla duszy”10. A zatem chwalmy Boga dobrą muzyką i korzystajmy z jej dobrodziejstw!

Przypisy

Idź do oryginalnego materiału