Jak mądrze pomagać dzikim zwierzętom

5 godzin temu

Czy wiecie, iż pozostawione w trawie młode sarny czy jelenia nie wymaga wcale naszej pomocy ?

Koza lub łania odwiedza swoje młode kilka razy dziennie by je nakarmić, po czym pozostawia je na kolejne kilka godzin w bezpiecznym miejscu.

Natura wyposażyła takie młode sarny i jelenie w jeden z najlepszych kamuflaży, całkowity brak zapachu przez pierwszy okres życia oraz naturalny instynkt zamierania w bezruchu w razie zbliżającego się zagrożenia.

To wszystko sprawia, iż są bardzo trudne do wykrycia przez drapieżniki.

Jedynie w 2 przypadkach możemy przenieś lub zabrać takie maluchy w bezpieczne miejsce:

Gdy w miejscu, w którym leżą prowadzone są sianokosy lub inne prace rolnicze. Wówczas takie koźle lub cielaka należy delikatnie przenieść w możliwie najbliższe bezpieczne miejsce (w wysoką trawę lub zadrzewienia).

Gdy jesteśmy pewni, iż matka nie żyje, np. leży blisko potrącona blisko szosy, a młode znajdują się w niewielkiej odległości od niej. W takim wypadku należy skontaktować się z najbliższą instytucją zajmującą się fachową opieką takich zwierząt, jak Ośrodki Rehabilitacji Dzikich Zwierząt.

W każdym innym wypadku NIE WOLNO ICH DOTYKAĆ I NIE WOLNO ICH ZABIERAĆ z ich naturalnego środowiska!

Mimo apelów i próśb, co roku w ten sposób zostają zabrane naturze i ich matkom setki i tysiące takich maluchów, z których większość umiera po kilku dniach, gdyż odchowanie takiego młodego jest bardzo trudne, wymaga odpowiedniego mleka, czasu i warunków.

Idź do oryginalnego materiału