Rok 2023 jest kolejną okazją do świętowania. Otóż dziesięć lat temu, znaczy się w 2013 roku, otrzymałem jako członek Polskiego Towarzystwa Botanicznego branżowy medal im. Bolesława Hryniewieckiego za popularyzację botaniki. To znakomity powód, aby zgodnie z zapowiedzią na zakończenie cyklu „Sto filmów na stulecie Polskiego Towarzystwa Botanicznego” kontynuować filmową misję edukacyjną. Szlachectwo zobowiązuje. Na zakończenie wspomnę, iż sto lat temu ukazał się pierwszy numer branżowego czasopisma – Acta Societatis Botanicorum Poloniae. A poza tym wchodzimy w sto pierwszy rok działalności.
W trzydziestym drugim epizodzie tego cyklu poznamy iglicę pospolitą – Erodium cicutarium z rodziny bodziszkowatych – Geraniaceae. Ubiegłoroczny cykl filmowy zdominowały rośliny zielne. W tym roku także będą się one pojawiać. To szesnasty taki bohater.
Teraz przyjrzyjmy się jej owocom. Do dzięki ich charakterystycznemu wyglądowi zasługuje na swoją polską nazwę.
Teraz na tle roślin sfilmowanych w różnych miejscach opowiem co nieco o jej zastosowaniu. Zarazem przyjrzymy się im od rozetki liści przez kwiaty po owoce.
Nasza bohaterka jest niezłym, chociaż niszowym ziółkiem. Na naszym bliskim wschodzie, znaczy się na Ukrainie, ustalono w badaniach klinicznych, iż otrzymany z jej ziela ekstrakt acetonowo spirytusowy obniża krzepliwość krwi. Z kolei nalewka z ziela stosowana wewnętrznie zmniejsza przenikalność ścianek naczyń krwionośnych.
W medycynie ludowej ziele stosowano wewnętrznie przy przeziębieniach, krwotokach z dróg rodnych, dusznicy bolesnej i skurczach. Zewnętrznie w formie odwaru pomagała jako płukanka przy bólach gardła. Ponadto leczono nią wiele chorób skórnych. pozostało w grupie ziół z kategorii, do rany przyłóż.
Spełnia się jeszcze jako roślina miododajna. I na zakończenie tradycyjna mantra, która kończyła filmy ubiegłorocznego cyklu. Co do reszty szukajcie, a znajdziecie. W gruncie rzeczy najważniejsze jest wiedzieć, jak ta roślina wygląda, bo nigdy nie wiadomo kiedy taka wiedza może się przydać.
Piotr Grzegorzek