- Jagód jest dużo mniej niż rok i dwa lata temu, a poprzednie lata i tak nie były najlepsze. To głównie wina pogody i tego, iż w lasach robi się naprawdę sucho. W niektórych miejscach, gdzie co roku zbieram jagody nie ma wcale owoców, a tam, gdzie rok temu było ich zatrzęsienie na krzakach jest znacznie mniej owoców. Sporo jeszcze jest zielonych. Owocki są też dużo mniejsze - mówi pani Krystyna z Chraboł, która latem dorabia sobie na zbieraniu jagód.
W poprzednich latach zaczynała zbiory na początku czerwca i zbierała je przez cały lipiec. Od połowy lipca zaczynał się wysyp większej ilości grzybów i zbiory uzupełniała grzybobraniem. w tej chwili pierwsze jagody pojawiły się dopiero w połowie czerwca i jest ich o wiele mniej. Dzięki temu pani Krystyna, która jest już na emeryturze dorabiała sobie. W tym roku nie dość, iż zbiory zaczęły się później to jeszcze są znacznie skromniejsze.
Jak wynika z ogłoszeń internetowych i cen pierwszyc