Miliony Polaków mogą stracić choćby pół pensji. Nigdy nie popełniaj tego błędu

2 godzin temu

Kiedy wieszamy lampki choinkowe i dekorujemy domy świąteczną iluminacją, zwykle myślimy o magicznej atmosferze i euforii najbliższych, a nie o konsekwencjach finansowych tej tradycji. Tymczasem eksperci z branży energetycznej alarmują, iż grudniowe i styczniowe rachunki za prąd mogą zaskoczyć choćby najbardziej przezornych domowników, a różnica między tradycyjnym a nowoczesnym oświetleniem świątecznym sięga choćby kilkunastu set złotych. Analiza przeprowadzona na podstawie danych firmy Tauron pokazuje, iż właściciele rozbudowanych instalacji świetlnych mogą zapłacić za samo oświetlenie dodatkowe 1440 złotych w ciągu zaledwie dwóch tygodni świątecznej iluminacji. To równowartość pełnego koszyka zakupów spożywczych dla czteroosobowej rodziny na cały miesiąc lub comiesięcznej raty kredytu hipotecznego w mniejszym mieście. jeżeli planujesz w tym roku szczególnie bogato przystroić swój dom, koniecznie przeczytaj ten artykuł zanim podłączysz światełka do gniazdka. Może okazać się, iż twój budżet świąteczny wymaga zupełnie innych kalkulacji niż do tej pory zakładałeś.

Fot. Warszawa w Pigułce

Ile faktycznie kosztują tradycyjne żarówki na choince

Aby zrozumieć skalę problemu, warto dokładnie przyjrzeć się temu jak oblicza się zużycie energii przez świąteczne oświetlenie. Standardowa pojedyncza lampka tradycyjna wykorzystywana w dekoracjach choinkowych ma moc około 0,5 wata, co wydaje się niewiele, ale rzeczywistość jest bardziej skomplikowana. Typowy łańcuch składa się ze stu punktów świetlnych, co daje nam łączną moc 50 watów dla jednego sznura. Większość rodzin świeci lampkami przez około cztery godziny dziennie, od momentu zapalenia ich wieczorem do chwili położenia się spać, a cały okres świąteczny od Wigilii do święta Trzech Króli to właśnie te najważniejsze czternaście dni.

Matematyka jest prosta ale bezlitosna. Jeden sznur tradycyjnych lampek w takim scenariuszu zużywa energię, która przy obecnych cenach prądu na poziomie około 1,03 złotego za kilowatogodzinę kosztuje nas nieco ponad 3 złote. Wydaje się niewinnie, prawda? Problem zaczyna się w momencie gdy uświadomimy sobie ile takich sznurów faktycznie używamy do przystrojenia domu.

Na każdy metr wysokości choinki potrzeba minimum dwóch do trzech łańcuchów światełek, żeby uzyskać efekt bogato przystrojonego drzewka. Typowa choinka wysokości dwóch metrów wymaga więc już sześciu sznurów, co daje nam koszt około 18 złotych. jeżeli dodamy do tego oświetlenie okien od wewnątrz, girlandy na balustradzie schodów, światełka na parapetach czy dodatkowe lampki na roślinach doniczkowych, kwota rośnie do kilkudziesięciu złotych.

Prawdziwą katastrofą finansową staje się oświetlenie zewnętrzne posesji. Właściciele domów jednorodzinnych coraz częściej dekorują fasady, ogrody, drzewa i ogrodzenia tysiącami świateł, chcąc stworzyć spektakularne iluminacje godne amerykańskich przedmieść. W skrajnych przypadkach mówimy o pięćdziesięciu tysiącach tradycyjnych lampek, co przy ich całodobowej pracy przez czternaście dni generuje dodatkowy koszt wynoszący właśnie te szokujące 1440 złotych.

Dlaczego technologia LED zmienia wszystko w kontekście kosztów

Rozwiązaniem problemu rosnących rachunków jest przejście na oświetlenie typu LED, którego zasada działania fundamentalnie różni się od tradycyjnych żarówek. Dioda elektroluminescencyjna potrzebuje zaledwie 0,035 wata energii do świecenia, co stanowi mniej niż jedną dziesiątą zapotrzebowania zwykłej lampki. Ta pozornie niewielka różnica w mocy pojedynczego punktu świetlnego przekłada się na gigantyczne oszczędności przy większych instalacjach.

Ten sam łańcuch składający się ze stu diod LED będzie zużywał energię wartą jedynie około 20 groszy przez cały okres świąteczny. Różnica w porównaniu z tradycyjnym łańcuchem za 3 złote może wydawać się niewielka, ale to tylko pierwsza warstwa obliczeń. Prawdziwa rewolucja dzieje się przy iluminacjach zewnętrznych.

Instalacja złożona z pięćdziesięciu tysięcy diod LED przez czternaście dni użytkowania po cztery godziny dziennie wygeneruje koszt wynoszący jedynie około 100 złotych. To oznacza oszczędność ponad 1300 złotych w porównaniu z tradycyjnym oświetleniem o identycznej liczbie punktów świetlnych. Dla przeciętnej polskiej rodziny to równowartość tygodniowego wyjazdu na zimowe ferie czy budżetu na wszystkie prezenty świąteczne dla najbliższych. Mówimy więc nie o oszczędności pozwalającej kupić jedną dodatkową kawę w kawiarni, ale o kwocie która realnie może zmienić standardowe plany budżetowe na okres okołoświąteczny.

Warto również zwrócić uwagę na długoterminową perspektywę. Diody LED charakteryzują się trwałością choćby dziesięciokrotnie większą niż tradycyjne żarówki, co oznacza iż po kilku sezonach oszczędności będą jeszcze bardziej odczuwalne. Tradycyjne lampki często przepalają się już po jednym sezonie użytkowania, zmuszając nas do kolejnych zakupów, podczas gdy LED mogą służyć przez wiele lat bez utraty jakości świecenia.

Bezpieczeństwo i ekologia jako dodatkowe argumenty za zmianą

Kwestia finansowa to nie jedyny powód dla którego warto rozważyć wymianę starego oświetlenia na nowoczesne LED. Tradycyjne lampki potrafią nagrzewać się do temperatur stwarzających realne zagrożenie pożarowe, szczególnie gdy stykają się z suchymi igłami choinki czy materiałowymi dekoracjami. Każdego roku straż pożarna odnotowuje przypadki pożarów wywołanych przez niesprawne lub przegrzane łańcuchy świetlne, które w skrajnych sytuacjach kończą się tragedią.

Diody LED pozostają chłodne choćby po kilku godzinach ciągłej pracy, co czyni je bezpiecznymi dla dzieci i zwierząt domowych. Można dotknąć lampki bez ryzyka poparzenia, a przypadkowe kontakty z łatwopalnymi materiałami nie stwarzają zagrożenia. To szczególnie istotne w domach gdzie małe dzieci bawią się w pobliżu choinki lub gdzie energetyczne zwierzęta mogą zahaczać o przewody.

Aspekt ekologiczny również przemawia na korzyść nowoczesnej technologii. Diody nie zawierają rtęci ani innych toksycznych substancji, które mogłyby przedostać się do środowiska po wyrzuceniu zużytych lampek. Dodatkowo niższe zużycie energii oznacza mniejszą emisję dwutlenku węgla związaną z produkcją prądu w elektrowniach, co ma znaczenie dla osób świadomych ekologicznie.

Dodatkowym atutem LED jest możliwość zasilania bateriami, co otwiera zupełnie nowe możliwości dekoracyjne. Lampki mogą zostać umieszczone w miejscach gdzie dostęp do gniazdka elektrycznego jest utrudniony lub niemożliwy, takich jak środek stołu wigilijnego, gałęzie drzew w ogrodzie czy parapety zewnętrzne okien w budynkach bez łatwego dostępu do instalacji elektrycznej.

Co to oznacza dla ciebie

Jeśli w tym roku planujesz rozbudowaną iluminację świąteczną, zastanów się dwa razy zanim podłączysz tradycyjne lampki do gniazdka. Przed zakupem ozdób świątecznych porównaj ceny zestawów LED z tradycyjnymi łańcuchami i przelicz długoterminowe oszczędności. Chociaż diody mogą być nieznacznie droższe w momencie zakupu, zwracają się już w pierwszym sezonie użytkowania dzięki oszczędnościom na rachunkach za prąd.

Sprawdź swoje obecne lampki i jeżeli są to stare tradycyjne żarówki, rozważ ich stopniową wymianę. Nie musisz wymieniać wszystkiego na raz, zacznij od najbardziej obciążających instalacji takich jak oświetlenie zewnętrzne czy długie girlandy wewnętrzne, które świecą przez wiele godzin dziennie. choćby częściowa wymiana przyniesie zauważalne obniżenie kosztów.

Zwróć uwagę na moc łańcucha podaną na opakowaniu. Producenci są zobowiązani do umieszczania informacji o zużyciu energii, co pozwala ci dokładnie wyliczyć spodziewane koszty przed zakupem. Porównuj różne produkty nie tylko pod kątem ceny zakupu ale również mocy, bo w dłuższej perspektywie to ona decyduje o rzeczywistych wydatkach.

Zaplanuj iluminację rozsądnie i nie przesadzaj z ilością lampek. Efekt świątecznej atmosfery można osiągnąć mniejszą liczbą strategicznie rozmieszczonych punktów świetlnych, niekoniecznie trzeba oświetlać każdy centymetr kwadratowy posesji. Często mniej znaczy więcej, a domownicy i goście docenią elegancką dekorację bardziej niż przesadnie jaskrawą iluminację godną lotniska.

Używaj timera do automatycznego włączania i wyłączania lampek. Zamiast świecić przez całą noc gdy wszyscy śpią, ustaw timer tak aby lampki gasły około północy i ponownie włączały się rano. To prosta zmiana która może zmniejszyć zużycie energii o połowę bez uszczerbku dla świątecznej atmosfery w godzinach gdy faktycznie z niej korzystamy.

Idź do oryginalnego materiału