Nadal nie spieszę się z wyszywaniem w zabawie Haftujemy poduszkę Zosi.
Jak nigdy wcześniej, teraz mam kilka haftów na tamborkach i tak sobie sięgam po każdy z nich w zależności od nastroju i pogody.
Nadal mam ograniczenia w pracach ogrodowych, więc wykorzystuję ten czas na robótki, najczęściej na haft i frywolitkę.
Jeszcze tylko cztery pola konturów i zacznie się kolorowanie.
Banerek zabawy

Kolejne odsłony mojego haftowania:
Odsłona 1 - TUTAJ
Odsłona 2 - TUTAJ
Odsłona 3 - TUTAJ
Odsłona 4 - TUTAJ
Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :)