Dziesięć osób trafiło do szpitala po wypadku w Wąwozie Korzeniowym w Kazimierzu Dolnym. Konar drzewa spadł na uczestników wycieczki z Warszawy. Ucierpiało dziewięcioro dzieci i jeden z opiekunów.
Kilkadziesiąt minut po zdarzeniu jedna z opiekunek zapewniała w rozmowie z naszym reporterem, iż nic bardzo poważnego uczniom się nie stało.
– Wszyscy będą zdrowi. Jak nie za dwa dni, za tydzień, być może niektórzy za trzy tygodnie, o ile mają jakieś złamanie – mówiła opiekunka.
Film: Łukasz Grabczak
– Zdarzenie do naszego stanowiska kierowania wpłynęło o godz. 10.12 – mówi rzecznik prasowy komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Puławach Emil Głogowski. – Z informacji przekazanej do stanowiska kierowania wynikało, iż na grupę osób, która liczyła 43 osoby w wieku szkolnym i czwórkę opiekunów, spadł konar drzewa. W wyniku tego zdarzenia łącznie poszkodowanych zostało 10 osób.
– Nie ukrywam, iż jestem wstrząśnięty tym, co się wydarzyło – przyznaje burmistrz Kazimierza Dolnego Artur Pomianowski. – Nieszczęśliwy wypadek. Jest mi niezmiernie przykro, iż stało się to akurat w momencie, kiedy wąwozem przechodziła grupa dzieci. Z oględzin, które przeprowadziliśmy zaraz po tym zdarzeniu, wynika, iż było to drzewo zdrowe. Dlatego traktujemy to jako nieszczęśliwy wypadek. Jeden z konarów odłamał się.
Fot. Łukasz Grabczak
– Trzy osoby doznały obrażeń kończyn – mówi aspirant sztabowy Michał Bielecki z Komendy Powiatowej Policji w Puławach. – Zostały przetransportowane do szpitali w Lublinie i w Puławach. Natomiast po krótkim czasie również kilka dodatkowych osób zostało przetransportowanych do szpitali z delikatniejszymi obrażeniami. Na chwilę obecną ciężko powiedzieć, co miało wpływ na to zdarzenie i jakie były okoliczności. Wąwóz jest w tej chwili wyłączony z użytku do odwołania, zarówno z jednej, jak i z drugiej strony.
Fot. Policja Lubelska
– Tym powinien się ktoś zająć – mówią mieszkańcy. – To zagrażało bezpieczeństwo. Bogu dzięki, iż nie stało się nic groźniejszego. To stare drzewa, są suche, ale żeby pielęgnować te drzewa, to nie ma kto…
– To jest sprawa bardzo złożona – zaznacza burmistrz Kazimierza Dolnego. – Pamiętajmy, iż Wąwóz Korzeniowy, jak sama nazwa wskazuje, jego główną atrakcją są korzenie rosnących na zboczach drzew. Wąwóz Korzeniowy jest też pomnikiem przyrody, więc nie można tutaj prowadzić jakichś szerzej zakrojonych działań. Natomiast spółka, która zarządza tym terenem, robiła bieżące przeglądy i te wszystkie suche konary czy gałęzie, które zagrażałyby bezpieczeństwu, były usuwane. Druga rzecz jest taka, iż część tych drzew rośnie na prywatnych działkach. Sama korona wąwozu nie jest działką będącą we władaniu gminy. Na gorąco nie chcę się wypowiadać na temat tego drzewa. Wygląda ono na zdrowe. Nie jestem dendrologiem, więc nie chcę wyrażać bardziej kompetentnej opinii, od tego są specjaliści.
Fot. Łukasz Grabczak
Uczestnicy wycieczki, którzy nie zostali poszkodowani, zostali przewiezieni do Gminnego Zespołu Szkół, gdzie została im udzielona pomoc psychologiczna.
ŁuG / opr. WM
Fot. Policja Lubelska / Łukasz Grabczak