Mieszkaniec jednej z miejscowości w gminie Siennica Różana – chcąc uniemożliwić psu kolejne ucieczki – zamknął go pod podłogą swojego domu. Niestety, później całkowicie o nim zapomniał. Zwierzę spędziło w ciemności aż dwa tygodnie. Gdy pies zaczął rozpaczliwie wyć z głodu i pragnienia jego losem zainteresowali się sąsiedzi. To oni w porę zaalarmowali policję. Mundurowi nie mogli sami wydostać zwierzęcia z "pułapki", wezwali więc straż pożarną. Dzięki wspólnej interwencji służb pies został uratowany, zanim doszło do tragedii. – Zwierzę trafiło do nas, bo w gminie mamy specjalne kojce kupione na takie sytuacje – relacjonuje inspektor Lena Maj z Urzędu Gminy w Siennicy Różanej.Pies natychmiast został przebadany przez lekarzy weterynarii, z którymi gmina współpracuje w ramach umowy. – Od razu wykonano morfologię, prześwietlenie, szczepienia i odrobaczenie. Na szczęście, jak na zwierzę głodzone przez tak długi czas, jego stan okazał się całkiem dobry. Jest chudy, ale nie ma innych poważnych obrażeń – podkreśla urzędniczka.To nie pierwsza tego typu interwencja w gminie. Kilka miesięcy temu urzędnicy odebrali właścicielowi psa w znacznie gorszym stanie – zwierzę miało wrastający w ciało łańcuch. Zgodnie z przepisami, w takich sytuacjach gmina wydaje decyzję o tzw. interwencyjnym odbiorze zwierzęcia. Do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd pies pozostaje pod opieką samorządu. - W praktyce wygląda to tak, iż do momentu rozstrzygnięcia zwierzę jest u nas, ale już po kilku dniach mogą zgłaszać się osoby zainteresowane adopcją. W przypadku tego psa chętni pojawili się adekwatnie od razu. Wtedy podpisujemy tak zwaną adopcję tymczasową – dodaje inspektor.Uratowany piesek to roczny samiec w typie border collie, krótkowłosy, w beżowym umaszczeniu. – To młody, bardzo mądry i energiczny pies – zaznacza przedstawicielka urzędu.Na razie pozostaje pod opieką weterynarzy w lecznicy, gdzie stopniowo dochodzi do zdrowia i przyzwyczaja się do normalnego, regularnego żywienia. Po długim okresie głodówki nie można pozwolić, aby nagle zjadł dużą porcję, bo mogłoby to poważnie zaszkodzić jego zdrowiu. Specjaliści planują, aby proces odbudowy kondycji psa trwał co najmniej tydzień – w tym czasie zwierzę będzie stopniowo przybierało na wadze i odzyskiwało siły potrzebne do codziennej aktywności. Sprawa głodzenia psa trafi teraz do sądu.Warto pamiętać, aby nie próbować samodzielnie odbierać zwierzęcia właścicielowi ani wchodzić do cudzej posesji bez pozwolenia – może to być niebezpieczne i niezgodne z prawem. Rolą świadków jest dokumentowanie i zgłaszanie przypadków, a działania ratunkowe podejmują odpowiednie służby lub inspektorzy. Ważne jest, aby reagować natychmiast, każdy dzień może mieć znaczenie dla życia i zdrowia zwierzęcia. Czytaj także: