Fala niezapowiedzianych kontroli w całej Polsce. Kary choćby 10 tyś. złotych

5 godzin temu

W całym kraju trwa zakrojona na szeroką skalę akcja kontrolna wymierzona w mieszkańców, którzy nielegalnie odprowadzają wodę deszczową do kanalizacji sanitarnej. Ta z pozoru niewinna praktyka może skutkować dotkliwą karą finansową sięgającą choćby 10 tysięcy złotych. Inspektorzy z zakładów gospodarki komunalnej wyposażeni w specjalistyczny sprzęt do zadymiania ruszyli w teren, aby wykrywać przypadki łamania przepisów, które stanowią poważne zagrożenie dla infrastruktury kanalizacyjnej i bezpieczeństwa mieszkańców.

Fot. Obraz wygenerowany przez DALL·E 3

Problem nielegalnego odprowadzania wód opadowych do kanalizacji sanitarnej narasta z każdym rokiem. Wielu właścicieli domów jednorodzinnych, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji, podłącza swoje rynny bezpośrednio do systemu odprowadzającego ścieki. Takie rozwiązanie, choć pozornie wygodne i ekonomiczne dla pojedynczego gospodarstwa domowego, stwarza ogromne ryzyko dla całej infrastruktury kanalizacyjnej gminy i może prowadzić do katastrofalnych skutków dla wszystkich mieszkańców.

Gmina Chełmiec w województwie małopolskim należy do pierwszych, które zdecydowały się na przeprowadzenie kompleksowych kontroli. Lokalne władze zapowiedziały, iż akcja weryfikacyjna potrwa aż do maja 2025 roku. Jednocześnie, wykazując zrozumienie dla mieszkańców, którzy mogli nieświadomie złamać przepisy, wprowadziły okres abolicji trwający do końca marca. Właściciele nieruchomości, którzy w tym czasie dobrowolnie zgłoszą nielegalne podłączenie, nie poniosą żadnych konsekwencji finansowych ani prawnych. Muszą jedynie zobowiązać się do szybkiego usunięcia problemu i prawidłowego zagospodarowania wody deszczowej na swojej posesji.

Na czym polegają kontrole? Metodologia wykrywania nielegalnych podłączeń jest zaskakująco prosta, a jednocześnie niezwykle skuteczna. Pracownicy zakładów komunalnych wykorzystują specjalne urządzenia generujące nietoksyczny dym, który wtłaczany jest do studzienek kanalizacyjnych. Biała mgła, całkowicie bezpieczna dla ludzi i zwierząt, podąża drogą ścieków, a gdy napotyka na nielegalne podłączenie deszczówki, wydostaje się na zewnątrz przez rynny lub kratki odwodnieniowe na posesji. Taki widok jest jednoznacznym dowodem na łamanie przepisów przez właściciela nieruchomości.

Co istotne, kontrole te mogą być przeprowadzane bez obecności mieszkańców i bez konieczności wchodzenia na teren prywatnych posesji. Dym wydostający się z rynny jest widoczny z ulicy, co stanowi wystarczającą podstawę do wszczęcia postępowania administracyjnego. Właściciele przyłapani na gorącym uczynku otrzymują najpierw pismo z nakazem trwałego odcięcia nielegalnego połączenia oraz znalezienia alternatywnego sposobu zagospodarowania wody deszczowej. jeżeli nie zastosują się do zaleceń, muszą liczyć się z karą finansową, która może sięgnąć choćby 10 tysięcy złotych.

Również gmina Rząśnia w województwie łódzkim przygotowuje się do podobnych działań. Zakład Gospodarki Komunalnej zapowiedział rozpoczęcie akcji zadymiania od kwietnia. Władze gminy apelują do mieszkańców o dokonanie samodzielnej weryfikacji, dokąd odprowadzana jest woda deszczowa z ich posesji, i dobrowolne usunięcie ewentualnych nieprawidłowości przed rozpoczęciem kontroli.

Dlaczego odprowadzanie deszczówki do kanalizacji sanitarnej jest tak niebezpieczne? Przede wszystkim należy pamiętać, iż system ten został zaprojektowany z myślą o zupełnie innym rodzaju i ilości ścieków. Kanalizacja sanitarna posiada mniejsze średnice rur niż kanalizacja deszczowa, co sprawia, iż w okresach intensywnych opadów nie jest w stanie przyjąć dodatkowej ilości wody. Konsekwencje takiego przeciążenia systemu mogą być dramatyczne.

W przypadku ulew może dojść do gwałtownego przepełnienia kanałów sanitarnych, co prowadzi do cofania się ścieków i ich wypływania na powierzchnię przez studzienki, a choćby przez instalacje sanitarne w domach. Wyobraźmy sobie sytuację, gdy podczas silnej burzy ścieki zaczynają wydostawać się przez toalety, wanny czy umywalki do wnętrza budynków. Zalanie nieruchomości fekaliami to nie tylko ogromne szkody materialne, ale także poważne zagrożenie sanitarno-epidemiologiczne.

Kolejnym problemem jest przyśpieszone zużycie urządzeń kanalizacyjnych. Woda deszczowa, spływając po dachach, podwórkach i ulicach, zbiera piasek, kamienie i inne zanieczyszczenia stałe, które następnie trafiają do systemu kanalizacyjnego. Te cząstki działają jak papier ścierny, powodując szybsze zużycie pomp, zaworów i innych elementów infrastruktury. Potrzeba częstszych napraw i wymian sprzętu przekłada się bezpośrednio na wyższe koszty utrzymania całego systemu.

Nie bez znaczenia jest także kwestia ekonomiczna. Pompowanie dodatkowej ilości wody deszczowej wymaga większego zużycia energii elektrycznej, co generuje wyższe rachunki dla zakładów komunalnych. Te koszty ostatecznie ponoszą wszyscy mieszkańcy gminy, bo przekładają się one na wyższe ceny za odbiór ścieków. Nielegalne odprowadzanie deszczówki przez niektórych właścicieli domów sprawia więc, iż za ich nieodpowiedzialność płacą wszyscy.

Jakie są alternatywy dla odprowadzania wody deszczowej do kanalizacji sanitarnej? Specjaliści sugerują kilka rozwiązań. Najprostszym jest zbieranie deszczówki w specjalnych zbiornikach i wykorzystywanie jej do podlewania ogrodu, co nie tylko rozwiązuje problem nielegalnego odprowadzania, ale także pozwala zaoszczędzić na rachunkach za wodę. Inną opcją jest wykonanie na posesji systemu drenażowego lub studni chłonnej, które umożliwiają wsiąkanie wody deszczowej bezpośrednio do gruntu. W miejscowościach, gdzie istnieje kanalizacja deszczowa, najlepszym rozwiązaniem jest oczywiście podłączenie rynien do tego systemu.

Eksperci z branży wodociągowo-kanalizacyjnej podkreślają, iż odpowiednie zagospodarowanie wody deszczowej staje się coraz ważniejsze w obliczu zmieniającego się klimatu i coraz częstszych ekstremalnych zjawisk pogodowych. Intensywne ulewy, które kiedyś zdarzały się rzadko, teraz występują regularnie, a systemy kanalizacyjne projektowane kilkadziesiąt lat temu nie są przygotowane na przyjęcie tak dużych ilości wody w krótkim czasie.

Z tego powodu coraz więcej gmin wprowadza także programy dotacyjne, zachęcające mieszkańców do instalowania zbiorników na deszczówkę lub tworzenia tzw. ogrodów deszczowych. Te inicjatywy mają na celu nie tylko odciążenie sieci kanalizacyjnej, ale także bardziej zrównoważone gospodarowanie zasobami wodnymi w czasach, gdy susze stają się coraz poważniejszym problemem.

Specjaliści przypominają, iż woda deszczowa jest cennym zasobem, który powinien być gromadzony i wykorzystywany ponownie, zamiast być traktowany jako odpad do usunięcia. Magazynowanie deszczówki pozwala na znaczne oszczędności w gospodarstwie domowym – wodą zebraną podczas opadów można podlewać rośliny, spłukiwać toaletę czy myć samochód, zmniejszając tym samym zużycie wody pitnej do celów, które tego nie wymagają.

Niezależnie od wybranego rozwiązania, jedno jest pewne – odprowadzanie deszczówki do kanalizacji sanitarnej nie jest ani legalne, ani bezpieczne. Kontrole prowadzone przez gminy mają na celu nie tylko karanie nieuczciwych mieszkańców, ale przede wszystkim edukację społeczeństwa i zapobieganie potencjalnym awariom systemu, które mogłyby dotknąć całe społeczności. Warto więc skorzystać z oferowanych przez niektóre gminy okresów abolicji i dobrowolnie zgłosić nielegalne podłączenia, zanim zostanie się złapanym na gorącym uczynku przez ekipę z zadymiaczem.

Jak wynika z doświadczeń gmin, które już wcześniej przeprowadziły podobne akcje kontrolne, problem nielegalnych podłączeń deszczówki dotyczy choćby kilkunastu procent gospodarstw domowych. Skala zjawiska jest więc znacząca i wymaga zdecydowanych działań. Przedstawiciele zakładów komunalnych podkreślają jednak, iż ich celem nie jest nakładanie kar, ale przede wszystkim doprowadzenie do sytuacji, w której cała infrastruktura kanalizacyjna będzie działać prawidłowo, zapewniając bezpieczeństwo wszystkim mieszkańcom gminy.

W obliczu zbliżającego się sezonu wiosennych ulew, kwestia prawidłowego odprowadzania wód opadowych staje się szczególnie istotna. Gminy apelują do mieszkańców o odpowiedzialność i współpracę w zakresie prawidłowego gospodarowania wodą deszczową. Ostatecznie bowiem, korzyści z adekwatnego postępowania z deszczówką odczujemy wszyscy – w postaci sprawniej działającego systemu kanalizacyjnego, niższych opłat za ścieki, a przede wszystkim większego bezpieczeństwa podczas intensywnych opadów.

źródło: portalsamorzadowy.pl/Warszawa w Pigułce

Idź do oryginalnego materiału