
Kurcze, nasypało nam tego białego,
nikt tego nie zapraszał,
No ale jak już tak gwałtownie przyszło,
to pewnie i gwałtownie odejdzie.

Poszłam sobie dziś przed pracą na spacer do lasu z aparatem,
z nadzieją, iż może jakieś interesujące kadry mi wpadną.

szału nie ma,
światło było do bani

ale jak widzicie kolorki jeszcze się trzymają mocno gałęzi.
Popadało też wielgachnym śniegiem,
mokrym na dodatek!

I pewnie zanim wyjdę do pracy,
będzie niezła plucha z tego.
Z nudów,
trzęsłam i kręciłam aparatem 😂


Ale się dobrze dotleniłam, no i przeszłam kilka kilometrów
w głębokim mokrym śniegu,
co odczuły moje łydki.


Im bardziej w głąb lasu, tym ciemniej się robiło.

Wiatr zaczął strącać śnieg z drzew




Szkoda, iż słoneczka nie było


A tu jesień konta zima,
walczą łeb w łeb.


O dziwo,
można znaleźć jeszcze zielone liście na drzewach!

Kochani, ja uciekam już do pracy
a Wam życzę
przyjemnego dnia.
Byle do wiosny 😅
SERDECZNOŚCI 💙