W erze, w której światowe osie władzy przesunęły się z obszaru euroatlantyckiego na Indo-Pacyfik, Europa ponownie zajmuje centralne miejsce w geopolitycznej rywalizacji. Z pogardą patrzą na nas i Donald Trump, i Władimir Putin, i Xi Jinping. Ostatecznie wszyscy trzej będą próbowali nas podzielić z różnych powodów. Ale to od nas samych zależy, czy wykorzystamy swój potencjał i jak będzie wyglądał nowy światowy porządek. Najwięcej do powiedzenia będa miały takie kraje jak Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Włochy, ale także Polska. Mamy cztery lata.