Dzień ogrodniczy

migracjakrolowej.home.blog 11 godzin temu

Zabrałam się w końcu za mój umęczony ogródek. Miał w tym roku trudno, bo długo nie było płotu pomiędzy sąsiadami i mną i wszystkie cieniolubne roślinki zniosły to źle. Hortensja w ogóle nie zakwitła, podobnie jak azalie i piwonie. Dosadziłam cebulek, wkopałam trzy nowe sadzonki ze Skierniewic, podwiązałam i przycięłam iglaki, a krzewy kwitnące podsypałam lepszą ziemią i nawozami. Byliśmy z Mieszkiem w dwóch punktach ogrodniczych i w tym drugim jest akurat wyprzedaż donic ogrodowych, wiec po pierwszym (wcześniej nie ma to szans) przesadzę jeszcze oliwkę -> w tym roku NIE przenoszę JEJ 🌱do domu, za to muszę kupić kaptur ogrodniczy! Gość M. chętnie ze mną w takie miejsca jeździ, bo on NOSI. jeżeli chodzi o przestrzeń za domem, to chciałabym jeszcze zgrabić igły pod iglakami i wysiać trawę. Nie pamiętam, czy na jesieni się wysiewa, ale jak te nasionka wbiją się w ziemię to od wczesnej wiosny będą mogły kiełkować… A w przysłowiowe długie zimowe wieczory, chcę wyciągnąć maszynę do szycia i uszyć na płot nowe chorągiewki!

  • Mamo, mam trochę wyrzuty sumienia, iż Ci nie pomagam.
  • Nie szkodzi Łuczku, idź się uczyć tego WOS-u. Ja też mojej mamie nie pomagałam.
  • Ale ja nie wiem jak, bo mi nigdy nie pokazujesz.
  • Wiem. To samo przyjdzie i odkryjesz w tym przyjemność. 🙂
Idź do oryginalnego materiału