Na liście tych projektów uwagę zwraca zagospodarowanie terenów nad Odrą. W ten sposób mieszkańcy zyskali nowe bulwary, które stały się niezwykle atrakcyjną i popularną przestrzenią rekreacji. Pojawiły się nowe hamaki i ławki, plenerowe siłownie, powstała marina dla rzecznych statków. Rewitalizację przeszedł też Park Nadodrzański. Oprócz nowych alejek, powstały tam plac zabaw, scena plenerowa i ścianka wspinaczkowa.
– Dzisiaj ten park wygląda przepięknie, jest fantastycznie zagospodarowany i jeżeli tylko mamy ładną pogodę, to od razu można zauważyć mnóstwo osób korzystających z uroków tej okolicy – cieszy się wiceprezydent Opola Przemysław Zych.
Dzięki unijnym pieniądzom nowe alejki pojawiły się też na Wyspie Bolko. Dzięki nim można podziwiać piękno zielonych płuc Opola.
Z kolei nad Młynówka po obu stronach starorzecza Odry powstał piękny bulwar. Malowniczy zarówno za dnia, jak i po zmroku, za sprawą iluminacji. Można z niego podziwiać pięknie podświetlone nadrzeczne kamienice. Nie bez powodu okolicę tę określa się mianem „Opolskiej Wenecji”.
Opole to dobre miejsce do życia. Nowe tereny rekreacyjne
„Opolska Wenecja” ma już parę lat. Za to zmienione oblicze kamionki Piast to rzecz wciąż nowa. Zdegradowaną przestrzeń po dawnej cementowni zastąpił teren z boiskiem do piłki nożnej, parkiem dla psów, alejkami z punktami widokowymi wokół zbiornika oraz stanicą dla nurków. Co ważne, udało się to zrobić bez nadmiernej ingerencji w dziką przyrodę, która opanowała ten teren na przestrzeni lat.
– Tam, gdzie były chaszcze, krzaki i śmieci, stworzyliśmy dodatkowy park z pięknie zagospodarowanym terenem. Udało się też zachować pozostałości po budynkach cementowni. To działa na wyobraźnię – zauważa Przemysław Zych.
Tak, jak rewitalizacja kamionki Piast podniosła atrakcyjność tej części śródmieścia, tak utworzenie Parku Edukacyjno-Sensorycznego dało mieszkańcom Malinki nową przestrzeń rekreacyjną.
– Powstało tu miejsce, które w bardzo przemyślany sposób łączy odpoczynek na świeżym powietrzu z walorami edukacyjnymi. Koncepcję opracowano tak, aby park pełnił funkcje dydaktyczne i terapeutyczne – opisuje wiceprezydent Zych.
Park składa się z kilku stref: wzroku, słuchu, smaku, węchu oraz ruchu i dotyku. Prowadzi przez nie specjalna ścieżka, okraszona różnorodną szatą roślinną. Na tej przestrzeni są też duży plac zabaw, piramida wspinaczkowa, siłownia na świeżym powietrzu, boisko trawiaste oraz „linarium”.
Centrum Sportu nie tylko dla piłkarzy
Od początku 2011 roku można korzystać z kompleksu sportowego przy ul. Północnej. To trzy pełnowymiarowe boiska do piłki nożnej (jest i takie z trybuną na 400 widzów, gdzie swoje mecze grają rezerwy Odry Opole), w tym jedno ze sztuczną murawą. Jest też wielofunkcyjny plac do sportów plażowych, jak beach soccer czy popularna „plażówka”.
Na terenie obiektu szkolą się przede wszystkim młodzi piłkarze, choć pograć może każdy chętny. Oczywiście, zgodnie z regulaminem. W skład kompleksu wchodzą też sala konferencyjna i restauracyjna, salka rozgrzewkowa, pokoje sędziów i pokój kontroli antydopingowej.
– Centrum Sportu było wyjściem naprzeciw potrzebom środowiska sportowego, głównie piłki nożnej, bo w naszym mieście brakowało boisk treningowych z prawdziwego zdarzenia – zaznacza Przemysław Zych.
Z kompleksu korzystają jednak nie tylko piłkarze. Z czasem powstała tam siłownia zewnętrzna i „górka”, gdzie można uprawiać podbiegi i robić treningi motoryczne. Powstała też hala do trenowania sportów walki.
Nowe atrakcje opolskiego zoo
Powódź z 1997 roku zniszczyła opolskie zoo. Od czasu tego kataklizmu teren ogrodu przechodzi zmiany i zyskuje nowe atrakcje. Ostatnią jest budowa Wodnego Świata w miejscu starego pawilonu akwarium. Ten powstał w ramach międzynarodowego projektu, zrealizowanego wspólnie z ogrodem z Dvur Kralove w Czechach.
Wodny Świat otwarto 1 marca 2024 roku. Prace budowlane trwały ponad rok, potem było wiele miesięcy przygotowań, w tym aklimatyzacji zwierząt. Obiekt dzieli się na trzy części. Największa to siedem wielkich akwariów, w których można podziwiać rekiny, mureny i płaszczki, a także odtworzone warunki z raf koralowych czy rzek Ameryki Południowej i Afryki. Druga część to szklarnia, w której można obserwować poskoczki – ryby, które wychodzą na ląd. Całość uzupełnia Odrarium, w którym pośród tataraków i moczarek pływają szczupaki, sandacze, okonie i jesiotry.
– Już widać, iż akwarium się przyjęło. Odwiedzający je oblegają, szczególnie w weekendy. A boom frekwencyjny wynikający z sezony wiosenno-letniego dopiero przed nami – mówi Krzysztof Kazanowski z opolskiego zoo.
Za sprawą innego unijnego polsko-czeskiego projektu w Opolu powstała żyrafiarnia. Dzięki niej można podziwiać te zwierzęta niezależnie od pory roku. Co równie ważne, nasz ogród z powodzeniem prowadzi hodowlę tych niezwykłych zwierząt. Opolski rodowód ma 15 żyraf, w tej chwili zamieszkałych w innych ogrodach w Polsce i na świecie.
– Młode mieszkają u nas do czasu, aż mają od półtora do dwóch lat. Potem muszą wyjechać. Bo jak zostaną dłużej, to urosną na tyle, iż ich transport będzie utrudniony – tłumaczy Krzysztof Kazanowski.
Opole to dobre miejsce do życia. Tropiki choćby zimą
Dzięki opolskiemu zoo nie trzeba też podróżować do ciepłych krajów, by poczuć się jak w dżungli. Taką możliwość daje pawilon Kraina Bioróżnorodności. To szklarnia z wolierą dla ptaków oraz roślinnością pod szczególną ochroną. Wnętrze jest pełne bujnej zieleni, która u nas nie występuje. Jest ciepło i wilgotno, jak w lesie tropikalnym. Wewnątrz pawilonu swobodnie poruszają się ptaki, w tym drobne nieloty. Są też żółwie lądowe i ryby w pokaźnym zbiorniku.
– Ten projekt udał się niemalże całościowo – zaznacza Krzysztof Kazanowski. – Tylko kotewka orzech wodny się nie przyjęła, bo było dla niej za ciepło. Niedawno zaczęliśmy tam sprowadzać inne rośliny i zwierzęta, tak, by tę bioróżnorodność jeszcze bardziej urozmaicić.
Unijne pieniądze pomogły także poprawić infrastrukturę techniczną ogrodu zoologicznego. Mowa o kompleksowej modernizacji systemu ogrzewania tzw. starej części zoo. Wcześniej budynki małpiarni, stawonogów, mrówkojada czy budynki administracyjne i ambulatorium ogrzewała wysłużona kotłownia węglowa. Teraz te obiekty mają ogrzewanie gazowe.
Zoo w Opolu zyskało też panele fotowoltaiczne. Są na dachach szeregu obiektów. – To też obniża nasze zużycie energii, którą pobieramy z sieci energetycznej – cieszy się Krzysztof Kazanowski.
Wiceprezydent Przemysław Zych nie ma wątpliwości, iż za sprawą unijnych dotacji Opole to świetne miejsce do życia.
– Mówię to także jako opolanin. Wszystkie przytoczone inwestycje wzbogaciły turystyczną, rekreacyjną, edukacyjną i sportową ofertę naszego miasta – stwierdza.