Działkowcy liczą straty po powodzi

1 tydzień temu
Fot. Radio Doxa

Na terenie naszego województwa zalanych zostało 18 Rodzinnych Ogrodów Działkowych na obszarze ponad 200 hektarów. W sumie ucierpiało ponad 5 tysięcy działek rodzinnych.

– Najtrudniejsza sytuacja jest w Prudniku, Nysie, Głuchołazach i Lewinie Brzeskim. W Prudniku została zalana siedziba Rodzinnego Ogrodu Działkowego im. Kościuszki. W Głuchołazach zalane zostały dwa ogrody: „Nad Białką” oraz ogród „Sudety”. W Nysie zalanych zostało pięć Rodzinnych Ogrodów Działkowych. W Lewinie Brzeski zalany został cały jeden ogród oraz dom działkowca – mówi Janusz Tobiś, prezes okręgu opolskiego Polskiego Związku Działkowców w Opolu.

– Są też sytuacje np. w Głuchołazach czy w Prudniku, iż przebywająca rzeka zabrała można powiedzieć całą działkę. Została wyrwana w skarpie dziura i nie dość, iż nie ma altany to praktycznie nie ma też działki. Także naprawdę straty są straszne – mówi Tomasz Ośródka, inspektor ds. organizacyjnych i prawnych okręgu opolskiego Polskiego Związku Działkowców w Opolu.

– Zwróciliśmy się do wszystkich burmistrzów zalanych terenów o pomoc w wywozie tych odpadów, które powstały w wyniku powodzi. Na większości terenów te odpady są już wywożone. Tutaj jeszcze burmistrz Krapkowic zaoferował i dostarczył do ogrodu „Spoiwo” w Krapkowicach wapno do odkażania gleby. Na takie wapno czekamy też w innych miejscowościach – dodaje Malwina Wieszołek, dyrektor biura okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców w Opolu.

Działkowcy muszą wiedzieć, iż nie należy zbierać i spożywać plonów, które miały kontakt z wodą powodziową, również tych, które obrodziły po tym jak woda zeszła. Konieczne jest bowiem badanie gleby na terenach zalanych.

W najbliższą środę (16.10) o godzinie 15:00 w domu działkowca ROD Andrzejewski w Nysie odbędzie się spotkanie z prof. dr. hab. inż. Jackiem Antonkiewiczem, który wyjaśni, jak postępować z glebą po powodzi.

Janusz Tobiś, Tomasz Ośródka, Malwina Wieszołek:

Autor: MGP

Idź do oryginalnego materiału