Nieprzyjemna sytuacja podczas lotu spotkała pasażerów samolotu w USA. Agencja Reutera udostępniła nagrania pasażerów Airbusa A350 lecącego w poniedziałek z Bostonu do Hongkongu. Maszyna musiała awaryjnie lądować z powodu dymu, który pojawił się w kabinie i kokpicie krótko po starcie. Jak widać na nagraniu, od dymu roiło się zarówno w klasie biznes, jak i premium. Nikt jednak nie panikował i słuchał komunikatów załogi. Feralny lot rozpoczął się o północy, a po 30 minutach piloci zawrócili na lotnisko w Bostonie. Przed lądowaniem pilot musiał zrzucić jeszcze paliwo, aby bezpiecznie posadzić maszynę na pasie. Awaryjne lądowanie odbyło się o godzinie 3:31 czasu lokalnego. Na szczęście nikt nie został ranny. Przyczyna dymu pozostało badana. Pasażerowie zostali później przetransportowani do Hongkongu innym lotem, jednak każdy z nich najadł się sporo strachu.