Drapieżnik zaatakował zwierzęta na farmie. "Wielka głowa niedźwiedzia wychyliła się przez okno"

13 godzin temu
Takiego gościa w kurniku nikt się nie spodziewał. Tym większe było zaskoczenie właścicielki farmy, kiedy nad ranem zobaczyła chaos dookoła pomieszczenia gospodarczego. Niedźwiedź urządził sobie całkiem sporą ucztę. Na miejsce musiały przyjechać odpowiednie służby.
Wśród hodowców kur za największych wrogów niosek uznaje się lisy. To właśnie one najczęściej zaglądają do kurników i sieją w nich spustoszenie. Niekiedy jednak dochodzi do sytuacji, gdy rolnicy zostają ograbieni ze zwierząt przez innych drapieżników. Tak właśnie stało się w małym włoskim miasteczku w okolicach L'Aquili, gdzie do jednego z gospodarstw zawitał niedźwiedź.


REKLAMA


Drapieżnik zaatakował farmę. "Wielka głowa niedźwiedzia wychyliła się przez okno"
We wtorek (4 listopada 2025 roku) włoski portal ANAS, poinformował o niecodziennym zdarzeniu, które miało miejsce w Alfedenie. Właścicielka farmy Rio Torto jak zawsze udała się do pomieszczeń gospodarczych, aby nakarmić zwierzęta. Zanim zdążyła dojść do kurnika, zdała sobie sprawę, iż ten poranek nie będzie zwyczajny.
Podeszłam do obory z królikami i chlewnią i zauważyłam, iż ogrodzenie i krata klatki z kurami były uszkodzone. Zdałam sobie sprawę, iż coś jest nie tak, ale nie zdążyłam się zorientować, bo wielka głowa niedźwiedzia wychyliła się przez okno i uciekłam
- wyznała właścicielka farmy Sandra D’Amico w rozmowie z włoskim serwisem ANSA. Po chwili kobieta zdała sobie sprawę, iż zwierzę najprawdopodobniej utknęło i nie zrobi jej żadnej krzywdy. W związku z tym zadzwoniła do odpowiednich służb, które gwałtownie pojawiły się na miejscu, aby uwolnić niedźwiedzia.
Zobacz też: Nad ich głowami pojawiła się "chmura jak od linijki". Niezwykłe zjawisko w Polsce
Leśniczy, którzy przyjechali na farmę Rio Torto uznali, iż drapieżnik to młody samiec w wieku ok. 3-4 lat. Zwierzę nie było zaczipowane, ani nie miało obroży. Wtargnięcie niedźwiedzia doprowadziło właścicielkę gospodarstwa do sporych strat.


Dzikie zwierzęta lubią "odwiedzać" gospodarstwa. Nie tylko kury padły ofiarą w tym roku
Z informacji podanych przez włoskie media ustalono, iż ofiarą niedźwiedzia podły 52 kury. Nioski hodowane na farmie Rio Torto trzymano w dużych klatkach. To właśnie do jednej z nich wtargnął drapieżnik, najadł się i spędził w niej noc. Dopiero nad ranem służby wypuściły go na wolność.:
To była pierwsza wizyta niedźwiedzia
- powiedziała właścicielka gospodarstwa, Sandra D’Amico. W 2025 roku farmę zaatakowały również wilki, a ich ofiarą padło kilka owiec.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału