Dramatyczna interwencja w Nowym Targu. Uratowano psa i 43 koty

podhaleregion.pl 1 godzina temu

Do Pogotowia dla Zwierząt wpłynęło dramatyczne zgłoszenie dotyczące psa katowanego przez właścicielkę. Według relacji świadków Barbara K. miała bić swojego psa pasem lub smyczą przez kilkadziesiąt minut.

Jak poinformowało Pogotowie dla Zwierząt we wpisie opublikowanym na swoim profilu w mediach społecznościowych, kobieta nie wpuszczała nikogo na posesję i nie otwierała drzwi. Wcześniej zawiadomienie o znęcaniu się nad tym zwierzęciem złożyło Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami (KTOZ), jednak dotąd nie udało się zabezpieczyć psa.

Pogotowie dla Zwierząt złożyło do prokuratury wniosek o przeszukanie posesji. Prokurator wydał stosowne postanowienie i wspólnie z policjantami z Nowego Targu obrońcy zwierząt ruszyli na miejsce.

Policja weszła siłowo

Podczas interwencji Barbara K. – mimo obecności funkcjonariuszy – odmówiła otwarcia drzwi. Policja była zmuszona wejść siłowo. Udało się zabezpieczyć skatowanego psa, w którego oczach – jak relacjonują interweniujący – widoczny był ogrom cierpienia.

To, co odkryto w środku domu, zaskoczyło wszystkich. Choć kobieta twierdziła, iż nie posiada innych zwierząt, w dusznych, ciemnych pomieszczeniach znaleziono aż 43 koty w typie rasy pers.

Dramatyczne warunki

Warunki, w jakich przebywały zwierzęta, były skrajnie tragiczne. Odór był tak intensywny, iż – jak podaje Pogotowie dla Zwierząt – „dosłownie szczypał w oczy”. Podłoga była cała zasłana odchodami, a w miskach znajdowały się resztki karmy pełne larw i much.

Koty żyły bez dostępu do wody, z oczyma pełnymi ropy i skórami pokrytymi ranami oraz pchłami. Wszystkie były wychudzone, zapchlone, zarobaczone, z chorobami skóry i oczu. Ich sierść była skołtuniona i zlepiona odchodami, co wymaga długotrwałej pielęgnacji.

Łącznie uratowano psa oraz 43 koty, wszystkie w tragicznym stanie.

Potrzebna pomoc finansowa

Organizacja podkreśla, iż każdy z kotów wymaga leczenia. Koszt terapii jednego zwierzęcia oszacowano na minimum 1000 zł – w tym badania, testy FIV/FELV, odrobaczenie, odpchlenie, leczenie chorób i pielęgnacja.

Pogotowie dla Zwierząt przyznaje, iż nie poradzi sobie z tym wyzwaniem finansowo i apeluje o pomoc. Uruchomiono zbiórkę, którą można wesprzeć pod adresem: https://pomagam.pl/yawwk7

Sprawa w prokuraturze

Sprawa Barbary K. trafiła już do prokuratury. Organizacja wnioskuje o surową karę, zakaz posiadania zwierząt oraz realną odpowiedzialność karną.

Pogotowie dla Zwierząt dziękuje za wsparcie policjantom z Nowego Targu, KTOZ, sąsiadom oraz wolontariuszce Bognie. Jak podkreślają, bez tej współpracy nie udałoby się uratować zwierząt.

Jeszcze dziś wieczorem na stronie Pogotowia dla Zwierząt ma zostać opublikowany film dokumentujący przebieg interwencji.

Idź do oryginalnego materiału