Dlaczego powinniśmy zimować róże w ogrodzie?
Zimowanie róż to podstawa ich ochrony przed mrozem i niekorzystnymi warunkami zimowymi. Większość odmian róż nie jest naturalnie przystosowana do ostrych zim, szczególnie tych o wyjątkowych, szlachetnych kwiatach, które najczęściej widujemy w ogrodach. Mróz może nie tylko uszkodzić ich pędy, ale i zniszczyć korzenie. Przygotowanie róż do zimy w formie okrywania ich korzeni, przycinania oraz stosowania ściółki nie tylko pomaga im przetrwać, ale także pozytywnie wpływa na zdrowie roślin w przyszłym sezonie.
Zobacz również: Tym nigdy nie okrywaj roślin na zimę. Bardziej im szkodzisz, niż pomagasz
Niskie temperatury mogą powodować pękanie pędów róż, a to niestety otwiera drogę dla infekcji bakteryjnych i grzybiczych. Zimowe miesiące przynoszą również ograniczoną ilość wilgoci w glebie, co zwiększa ryzyko przesuszenia i osłabienia rośliny. Odpowiednie zabezpieczenie róż przed zimą działa również profilaktycznie przeciwko patogenom. Te mogą się rozwijać choćby w chłodnym okresie, przyczyniając się do tego, iż róże będą podatne na choroby na początku nowego sezonu.
Które liście najlepiej sprawdzą się do ściółkowania róż?
Nie wszystkie liście nadają się do zimowego ściółkowania róż. Niewłaściwy materiał ściółkowy sprzyja utrzymywaniu się wilgoci i rozwojowi chorób grzybowych. Najlepiej sprawdzą są liście drzew, które wolno się rozkładają, wspierają strukturę gleby i dostarczają naturalnych składników odżywczych. Oto kilka propozycji:
- liście dębowe: ze względu na wysoką zawartość garbników są bardziej odporne na gnicie i świetnie izolują roślinę przed zimnem;
- liście grabowe i bukowe: mają zwartą strukturę, dzięki czemu są dobrą izolacją termiczną, a jednocześnie powoli się rozkładają.
Do ściółkowania róż nie należy stosować liści drzew owocowych, gdyż mogą zawierać zarodniki chorób grzybiczych, które szkodzą roślinom. Przed ułożeniem ściółki przekompostuj liście lub je rozdrobnij - zapobiegnie to ich zbrylaniu i pomoże w cyrkulacji powietrza wokół korzeni.
Jak zapobiegać powstawaniu czarnej plamistości liści róż?
Czarna plamistość to jedna z najczęstszych chorób róż, która szczególnie lubi rozwijać się w chłodnych, wilgotnych warunkach, czyli najczęściej jesienią i zimą. Jej objawy to ciemne plamy na liściach, które stopniowo prowadzą do ich opadania. Czarnej plamistości liści możemy zapobiec, wykonując następujące zabiegi:
- usuń wszystkie chore liście: zbierając opadłe, zainfekowane liści leżące wokół krzewów, pozbędziemy się źródła zarodników grzyba. Pod żadnym pozorem nie powinniśmy ich kompostować, ponieważ rozniosą chorobę;
- stosuj fungicydy: po usunięciu liści możesz użyć odpowiednich fungicydów, które działają zapobiegawczo. Powinny być to jednak preparaty zalecane na różne gatunki grzybów wywołujących plamistość. W tym celu można wykorzystać sodę oczyszczoną lub olejek neem;
- odpowiednie ściółkowanie: zastosowanie ściółki z liści, które naturalnie wspierają rozwój zdrowej mikroflory, może pomóc w redukcji ryzyka czarnej plamistości.
Jak zimować róże?
W październiku lub na początku listopada, przed pierwszymi silnymi mrozami, warto przyciąć pędy róż na wysokość około 30-50 cm. Usuwając nadmiar pędów ograniczymy ryzyko złamania ich pod ciężarem śniegu. W chłodniejszych rejonach warto zastosować dodatkowe okrycie w formie słomianych mat, jutowych worków, świerkowych gałązek lub agrowłókniny, które zapewniają dodatkową izolację termiczną.
Róże są najbardziej podatne na mróz w strefie korzeni. Wykorzystaj przekompostowaną ziemię lub mieszankę torfu, aby usypać kopiec wokół podstawy rośliny. Zimą również sprawdzaj stan okrywy ściółkowej i osłon, zwłaszcza po intensywnych opadach śniegu. jeżeli będziesz regularnie usuwać nadmiar śniegu, zapobiegniesz nadmiernemu obciążeniu rośliny.
Zobacz też:
Te rośliny skutecznie walczą ze smogiem. Koniecznie posadź je w swoim ogrodzie
Takich chryzantem nie kupuj na Wszystkich Świętych. Nie przetrwają choćby 2 dni
Wiosną trawnik będzie zielony jak nigdy. Wystarczy, iż teraz rozsypiesz to w ogrodzie