Dania i Kopenhaga

1 rok temu

Dania jest jednym z tych państw w Europie, z którym nigdy nie było mi po drodze, więc nigdy go nie zwiedzałem. Naprawiliśmy to przeoczenie. Dla pełnej przejrzystości powiem jedynie, iż dwa razy w szkole podstawowej mieliśmy wycieczki autobusowe do LEGOLAND-u, z których pamiętam dużo Roxette, Dr Albana, Metalliki oraz napój do śniadania koloru niebieskiego (nadal nie wiem, co to było).


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 6/2023


Krótko o Danii

Dania położona jest w północnej Europie, na Półwyspie Jutlandzkim. Graniczy z Niemcami na południu, a na wschodzie i północnym wschodzie ze Szwecją. Dania składa się z ponad 400 wysp, z których około 70 jest zamieszkałych. Największe i najważniejsze wyspy w Danii to Zelandia, Fionia i Bornholm, które są oddzielone od reszty kraju wodami Bałtyku i Morza Północnego.

Niezamieszkałe tereny Danii są przepiękne.

Jedną z najpopularniejszych i najbardziej rozpoznawalnych zabawek na świecie jest LEGO. Pierwsze klocki firmy zostały wyprodukowane w 1932 roku przez Ole Kirka Christiansena, który prowadził małą stolarnię w Billund w Danii. Początkowo klocki były robione z drewna, ale w latach 50. XX wieku firma zaczęła produkować je z tworzywa sztucznego. Siedziba firmy przez cały czas znajduje się w Billund, tak jak i słynny park rozrywki LEGOLAND – jeden z największych i najpopularniejszych parków rozrywki w Danii.

Rømø

Po przekroczeniu granicy kraju od południa udaliśmy się prosto w kierunku wyspy Rømø, gdzie mieliśmy nasz pierwszy nocleg, w pobliżu Havneby.

Od lewej góry: południowa plaża, plaża centralna, wszechobecne latawce na plaży i grobla prowadząca na Rømø.

Rømø to duńska wyspa położona na Morzu Północnym, w pobliżu granicy z Niemcami, ma jedne z największych obszarów piaszczystych w Europie, z pięknymi plażami i malowniczymi krajobrazami. To popularne miejsce turystyczne, na wyspie znajduje się mnóstwo atrakcji turystycznych – kąpieliska, wypożyczalnie rowerów, jazda konna, żeglarstwo, windsurfing i kitesurfing. Wyspa jest również popularnym miejscem dla miłośników golfa, z kilkoma polami golfowymi, w tym jednym z największych w Europie. W centrum wyspy znajduje się urocza wioska Rømø Kirkeby, gdzie można zobaczyć tradycyjne duńskie domy i kościół z XV wieku. Wyspa znana jest również z corocznego festiwalu Drachenfest, który odbywa się w sierpniu i przyciąga miłośników latawców z całego świata. Podczas festiwalu organizowane są różne wydarzenia, w tym pokazy latawców, konkursy i warsztaty. Fanów motoryzacji z kolei zainteresuje niesamowity Rømø Motor Festival, podczas którego fani mogą oglądać wyścigi starych samochodów i motocykli. Najważniejszym warunkiem jest to, żeby pojazdy nie były produkowane po 1946 r. Historia tych wyścigów sięga 1919 r. i więcej na ich temat znajdziecie na stronie festivalu.

Poppelgaarden B&B.

Noc spędziliśmy w przeuroczym Poppelgaarden Rømø B&B, który jest 2,5 km od jednej z większych plaż na wyspie (ale nie tej głównej, do której nie da się dojechać ze względu na niewielką rzeczkę spływającą do morza), na północ od Havneby.

Poppelgaarden B&B.

Domyślnie pokoje nie są wyposażone w prześcieradła ani poszwy na kołdry i poduszki, gospodarz spodziewa się, iż mamy własne. Nie doszliśmy do tego, skąd taki zwyczaj, ale widząc nasze zszokowane miny, gwałtownie wyposażył nas w potrzebne atrybuty. Nie braliśmy śniadania, ale z opowieści wynika, iż jest znakomite i warto, jeżeli jesteście rano głodni.

Ribe

Lewy dół: ludzie tańczący na ulicach Ribe.

Następnego dnia wyruszyliśmy do Ribe – jednego z najstarszych miast w Danii, założonego w VIII wieku, które zachowało swój historyczny charakter i urok. Znajdziecie tutaj wiele zabytków i atrakcji turystycznych, takich jak katedra św. Klemensa, która jest jednym z najstarszych kościołów w Danii czy muzeum Wikingów, w którym można poznać ich historię i kulturę. Miasto ma również wiele uroczych uliczek, zabytkowych domów i malowniczych sklepów, kawiarni i restauracji. W Ribe realizowane są też liczne festiwale i imprezy, takie jak Ribe Jazz Festival, Ribe Wine Festival i Ribe Viking Market.

Przestrzegam tylko przed parkowaniem na darmowych parkingach w mieście i na jego obrzeżach – są darmowe, monitorowane i nie wolno stać dłużej niż dwie godziny, potem wlepiany jest mandat. Nie można opłacić dłuższego postoju, więc osoby z taką potrzebą muszą skorzystać z parkingu płatnego w innej części miasta.

Odense

Pierwszy rząd po lewej: Muzuem Hansa Christiana Andersena. Drugi i trzeci rząd po lewej: Pub z 1683 r. Drugi rząd po prawej: Dom Hansa Christiana Andersena. Czwarty rząd od lewej: Muzuem Hansa Christiana Andersena i dom w którym urodził się Hans Christian Andersen. Ostatni rząd po prawej: ratusz.

Po krótkiej wizycie w Ribe ruszyliśmy w stronę Odense – trzeciego co do wielkości miasta w Danii, położonego na wyspie Fionia. To tutaj urodził się słynny duński pisarz Hans Christian Andersen. W mieście znajduje się wiele zabytków i atrakcji turystycznych, takich jak katedra św. Kanuta, zabytkowa dzielnica, muzeum Andersena, w którym można poznać historię i twórczość pisarza, oraz ogród botaniczny, który jest jednym z największych w Danii. Miasto ma również wiele uroczych uliczek, zabytkowych domów i malowniczych lokalizacji. Wiele osób poleca po prostu ruszyć w miasto, bez mapy i się w nim zgubić. Tak też zrobiliśmy i przez pół dnia błądziliśmy po tym ślicznym miejscu, aż w końcu udaliśmy się na kolację. Niestety nie udało nam się zwiedzić muzeum Hansa Christiana Andersena (było zamknięte) ani jego domu (obok muzeum), ani domu jego narodzin (kilka ulic dalej), czego żałujemy.

Storebæltsbroen

Storebæltsbroen jest mostem w Danii łączącym wyspy Zelandia i Fionia – przejeżdżaliśmy nim, jadąc z Odense w kierunku Kopenhagi. Tak naprawdę są to trzy mosty (wschodni, drogowy most wiszący i para zachodnich – drogowego i kolejowego) i odcinek drogi pomiędzy mostami, na wyspie Sprogø. Wschodnia część jest najdłuższym mostem wiszącym w Europie i trzecim co do długości mostem wiszącym na świecie. Długość całej przeprawy wynosi ok. 17 km. Historycznie trzeba było przemieszczać się promem pomiędzy wyspami i pokonanie Wielkiego Bełtu zajmowało ok. 90 min – dzisiaj, dzięki Storebæltsbroen, czas skrócono do 10–15 min.

Koszt przejazdu samochodem osobowym w jedną stronę wynosi 270 DKK.

Po wjechaniu do Kopenhagi, bez zatrzymywania się, od razu udaliśmy się do Malmö, na drugą stronę cieśniny Sund, tylko po to, aby przejechać się mostem Øresund…

Øresundsforbindelsen (most nad Sundem)

Most nad Sundem to most drogowo-kolejowy o długości 7,85 km, przebiegający nad cieśniną Sund, łączący Kopenhagę ze szwedzkim Malmö. Jest to drugi co do długości most na świecie łączący dwa państwa. Sam most jest jednym z trzech obiektów wchodzących w skład liczącej 15,9 km przeprawy drogowo-kolejowej nad cieśniną. Pozostałe to Drogdentunnelen, tunel o długości 3,5 km prowadzący na drugi obiekt – sztuczną wyspę Peberholm o długości 4 km. Zarówno tunel, jak i wyspa mieszczą się w granicach Danii.

Koszt przejazdu samochodem osobowym w jedną stronę wynosi 440 DKK.

Kopenhaga

W przepięknej Kopenhadze spędziliśmy półtora dnia i to zdecydowanie za mało. Polecam przynajmniej dwa pełne, a najlepiej trzy, aby zwiedzić najważniejsze miejsca. Kopenhaga to największe miasto Danii, położone na wschodnim wybrzeżu kraju, na wyspie Zelandia. Zabytków i atrakcji turystycznych, takich jak malowniczy stary port, katedra, zamek królewski Amalienborg, muzeum narodowe, pałac Christiansborg oraz słynna rzeźba wykonanej przez Edvarda Eriksena – Mała Syrenka, znana z opowiadań Hansa Christiana Andersena. Kopenhaga jest również znana z pięknych parków i ogrodów, w tym absolutnie niesamowitego parku Ogrody Tivoli (Tivoli Gardens), który jest jednym z najstarszych parków rozrywki na świecie.

Niezależnie czy macie dzieci, czy nie, poświęćcie przynajmniej 4–6 godzin dla Ogrodów Tivoli. To niespotykana mieszanka pokazów artystycznych, rollercoasterów wszelkich, statków pirackich, jeziorek, restauracji, sklepików, miejsc do odpoczynku i innych niewyobrażalnych atrakcji. Każdy tutaj znajdzie coś dla siebie i jedynie, co trzeba sobie zaklepać zawczasu, to zapas czasu. Tivoli obchodzi w tym roku swoje 180-lecie, więc tym bardziej warto tam zajrzeć.

Co do reszty naszego pobytu w Kopenhadze, spędziliśmy go na zwiedzaniu tych wszystkich miejsc, które trzeba zobaczyć, trochę pochodziliśmy po sklepach i na dobrym jedzeniu. Oczywiście nie mogliśmy odpuścić dwóch oficjalnych sklepów LEGO, które mają ceny wyższe niż gdziekolwiek indziej, ale warto było – pierwszy raz spotkałem się z pełnowymiarowym R2-D2 i C-3PO.

Obok Ogrodów Tivoli jednak najmilej wspominam tereny wiejskie w rejonie Rømø.

Dodatkowe zdjęcia zameku Egeskov i muzeum motoryzacji, które koniecznie warto odwiedzić…

Idź do oryginalnego materiału