W oczekiwaniu na nadejście dnia Wszystkich Świętych, wielu zastanawia się, jak uczcić pamięć bliskich w sposób wyjątkowy i osobisty. Jednym z najpiękniejszych sposobów jest stworzenie stroika na grób. – To też sposób wyrażenia swoich uczuć dla bliskiej osoby, ale trochę jakby w innym wymiarze – mówi Dominika Bartkowska, właścicielka Usług Florystycznych „Frezja” z Ciążenia.

Na grobie możemy ustawić wiele rozmaitych dekoracji – mniejszych lub większych, z kwiatów ciętych lub z wykorzystaniem roślin w doniczkach. Klasyczny stroik na grób jest okrągły, ale od kilku sezonów chętnie sięgamy też po bardziej oryginalne formy – dekoracje w kształcie serca lub krzyża i wielu wielu innych. Rośliny na płycie nagrobnej ładnie też wyglądają (i co ważne, nie rozwiewa ich wiatr) w formie wianka, do którego można wstawić świecę lub większą lampkę.
– Kwiaty i florystyka są moją pasją. Dają mi radość, spokój i satysfakcję z tworzenia. Mogę dzięki nim przekazywać emocje i upiększać ważne chwile innych ludzi, te szczęśliwe, ale i smutne, zmuszające często do zadumy – mówi Dominika.
Czy kompozycje nagrobne wymagają większej pracy niż zwykłe bukiety? – pytamy.
– Zdecydowanie tak – odpowiada.

– Kompozycje nagrobne: są trwalsze — muszą wytrzymać wiatr, deszcz, chłód, a czasem i śnieg, mają gąbkę florystyczną lub bazę techniczną (np. stroik na wianku, korze, donicy, plastiku), co wymaga więcej przygotowań, często są większe i mają bardziej przemyślaną formę (front, tył, środek, proporcje), wymagają solidnego mocowania elementów (druty, kleje na gorąco, szpilki florystyczne). Wiadomo, zwykły bukiet jest szybszy – opiera się głównie na technice wiązania i estetyce kwiatów… Tutaj kompozycja wymaga o wiele więcej i pracy i czasu.
I też trzeba iść z „trendem mody”. Tutaj również jest „coś” w modzie i „coś” niekoniecznie w modzie. Trendy zmieniają się jak w kalejdoskopie. Myślę, iż w tej chwili modne są: naturalne, stonowane barwy: beże, oliwkowy, eukaliptus, bordo, krem, suche i stabilizowane rośliny (np. trawa pampasowa, suszone paprocie, eukaliptus), a przy tym minimalizm i asymetria — zamiast gęstych kul, bardziej „luźne” kompozycje oraz eko-bazy – np. kora, mech, drewno zamiast plastiku – tłumaczy Dominika.
Listopad to czas kolorów zgaszonych i eleganckich. Najlepsze połączenia według naszej rozmówczyni to: bordo, krem, zieleń eukaliptusa – to klasyka i elegancja. Lub też złoto, brąz, biel – ciepło i dostojność oraz bardziej tradycyjne i jesienne – pomarańcz, czerwień i oliwkowy. Ja osobiście lubię bordo z przygaszonym różem i szarą zielenią – wygląda szlachetnie i pasuje do listopadowej aury – mówi.
Ludzie tak naprawdę zamawiając kompozycję oczekują w niej przede wszystkim trwałości, by stroik stał do połowy listopada, a często choćby do zimy, estetyki i symetrii – żeby wyglądał „czysto” i proporcjonalnie, ciepłych, spokojnych barw, nie krzykliwych.
– Myślę, iż istotna jest też wygoda ustawienia – cięższa podstawa, żeby nie przewiało, no i najważniejsze… miarkowanej ceny, ale przy zachowaniu „pełnego” wyglądu. W takich właśnie zestawieniach unikam przede wszystkim plastikowych dodatków, które powodują tanie wrażenie, nadmiernego błysku (brokat, złote kokardy) oraz zbyt dużych proporcji – gdy przytłaczają nagrobek. A musi być przecież przejrzyście i w miarę elegancko. W tym roku to mój pierwszy w kwiaciarni obchodzony 1 listopada, więc wszystko jest dla mnie nowe i bardzo interesujące — od planowania, przez tworzenie kompozycji, aż po obserwowanie, jak ludzie wybierają stroiki dla swoich bliskich. To dla mnie bardzo ważne – nowe doświadczenie, a zarazem i wyzwanie – powiedziała kończąc.


6 godzin temu




