Niektórym może się wydawać, iż podczas prac na swojej posesji mamy pełną swobodę działania, zwłaszcza gdy chodzi o tak niepozorną czynność jak zbieranie gałęzi i liści. Pewne kwestie zostały jednak ściśle określone w polskich przepisach. Chodzi tu konkretnie o palenie wymienionych części roślin.
REKLAMA
Zobacz wideo 25 lat więzienia za zbrodnie środowiskowe? "To da efekt mrożący"
Jaka jest kara za palenie gałęzi? Ten błąd podczas porządkowania ogrodu może słono kosztować
Zakaz palenia liści i gałęzi na działkach i w przydomowych ogrodach wynika z art. 191. Ustawy o odpadach z dnia 14 grudnia 2012 roku, zgodnie z którym spalanie tego rodzaju odpadów poza wyznaczonymi do tego instalacjami jest wykroczeniem. Onet przypomina, iż wcześniej spalanie było możliwie w okresie od 1 maja do 30 września. Przepisy te jednak zmieniono ze względu na zanieczyszczanie środowiska, ryzyko wzniecenia pożaru, a także uciążliwość dla sąsiadów. Portal Forsal.pl podkreśla z kolei, iż zakaz obejmuje całą Polskę: zarówno tereny miejskie, jak i wiejskie. Dotyczy to posesji prywatnych, ogrodów, działek rekreacyjnych oraz ogródków działkowych (ROD).
Zobacz też: Właściciele domów będą musieli o tym pamiętać. Kara sięgają choćby 5000 złotych
Osoby niestosujące się do przytoczonych przepisów narażają się na mandat za wykroczenie w wysokości do 500 złotych, który może nałożyć straż miejska lub policja. W poważniejszych sytuacjach sprawa może zostać skierowana do sądu, a wówczas grozi nam grzywna do 5000 złotych. Przepisy dopuszczają również możliwość nałożenia kary więzienia w szczególnych przypadkach. Jednocześnie należy podkreślić, iż czasami możemy uniknąć tych konsekwencji.
Czy wolno palić gałęzie? Przepisy dopuszczają kilka szczególnych wyjątków
Forsal.pl podaje, iż gałęzie i liście można legalnie palić, o ile nasza gmina wyznaczyła specjalnie przystosowane do tego celu miejsca. W wyjątkowych przypadkach rolnicy mogą także spalać resztki roślinne na polu przy zachowaniu środków ostrożności. Oprócz tego wyjątek stanowią sytuacje po klęskach żywiołowych, gdy trzeba np. gwałtownie usunąć drzewo uszkodzone przez wichurę.
Pomijając wymienione wyjątki, gałęzie i liście należy umieścić w odpowiednich workach lub kuble na odpady biodegradowalne i wystawić zgodnie z harmonogram odbioru odpadów zielonych. Możemy również zawieźć je do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK). Ponadto opcją wartą rozważenie jest przeznaczenie zebranych części roślin na kompostownik. Dzięki temu pozbędziemy się problemy, a przy okazji zyskamy naturalny nawóz, który na wiosnę zasili nasze uprawy.
Źródło: onet.pl, forsal.pl
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.