Burek — Burek, chodź tu szybko! — Wojciech wyskoczył z samochodu i rzucił się w stronę psa leżącego na poboczu. Ale Burek nie wstał, nie zamerdał ogonem… Przeraźliwe zrozumienie sparaliżowało Wojciecha: pies nie żył. *”Co ja teraz powiem matce?!”* — myślał, pochylając się nad nieruchomym ciałem Burka, a gorzkie łzy spływały po siwej kufie zwierzęcia. […]