Niedźwiedzi bieszczadzkiej w karpackich lasach przybywa zdecydowanie
– mówi Kazimierz Nóżka.
Jeszcze niedawno zwierzęta te były skryte, rzadko obserwowane i wycofane. Spotkanie ich tropów uznawano za duże osiągnięcie. Dziś sytuacja zmienia się dynamicznie – coraz częściej można je zobaczyć podczas wędrówek po lasach, a także w pobliżu terenów zamieszkałych przez ludzi.
Większe mioty niż dawniej
Kazimierz Nóżka zwraca uwagę, iż niedźwiedzie zmieniają także swoją biologię rozrodu.
Wydawało się, iż dawniej niedźwiedzice ciężarne wydawały na świat najczęściej jednego niedźwiadka, rzadko dwa. Dzisiaj można powiedzieć śmiało, iż w jednym miocie rodzi się 2–3 młode, a był choćby przypadek, iż niedźwiedzica urodziła czwórkę
– tłumaczy leśnik.
Taka tendencja przekłada się na systematyczny wzrost populacji i większe prawdopodobieństwo spotkań człowieka z tym dużym drapieżnikiem.
Szczególnie niebezpieczny czas
Na szczególną ostrożność trzeba uważać wczesną wiosną. Niedźwiedzice wydają młode w marcu i kwietniu, a to właśnie wtedy są najbardziej agresywne.
To jest ten okres, kiedy dochodzi do największej ilości przypadków ataku niedźwiedzia na człowieka
– podkreśla Kazimierz Nóżka.
Zagrożenie dotyczy zwłaszcza osób, które zapuszczają się w gęste, trudno dostępne miejsca w poszukiwaniu zrzutów poroży jeleni. Wówczas mogą wejść na teren, na którym niedźwiedzica prowadzi swoje młode na pierwsze spacery.
Z lasów w Bieszczadach coraz częściej można usłyszeć ryk. Dla przyrody to wyjątkowy okres
Jak zachować bezpieczeństwo w lesie?
Ekspert przypomina, iż spacerując po mniej znanych fragmentach Bieszczadów, należy zachować szczególną ostrożność.
Pamiętajmy, żeby unikać takich miejsc, których nie znamy, gdzie mamy ograniczoną widoczność – szczególnie w marcu i kwietniu. Możemy wówczas narazić się na duże niebezpieczeństwo ze strony niedźwiedzicy chroniącej swoje młode
– ostrzega Kazimierz Nóżka.
Zdaniem leśnika, przybywa niedźwiedzi i trend ten będzie się utrzymywał. Oznacza to, iż człowiek musi nauczyć się współistnieć z tym gatunkiem i zachować odpowiedni dystans.
To się będzie zmieniać, niedźwiedzi będzie przybywać, a my musimy nauczyć się z tym tematem żyć
– podsumowuje Kazimierz Nóżka.