Coraz więcej ludzi decyduje się na "psiecko". "Mają ubranka, diety i »rodziców« zamiast właścicieli"

Zdjęcie: svetlaya_strana_omsk


Coraz więcej młodych osób świadomie rezygnuje z rodzicielstwa, decydując się na adopcję psa. Często określają swoje czworonogi mianem "psich dzieci". O ile niektórych w ogóle to nie dziwi, o tyle innych wyjątkowo drażni. – Psychologia patrzy na relację człowiek-pies jako zjawisko pozytywne, ale wymaga zdrowych granic. Psy są w stanie zaspokoić potrzeby emocjonalne w pewnym stopniu, ale nie są w stanie odtworzyć pełnej dynamiki relacji międzyludzkiej – mówi psycholożka Marlena Ewa Kazoń. I wyjaśnia, jak to jest z tą modą na "psie dzieci".