Co zasiejesz, to zbierzesz?

3 miesięcy temu

Istnieje przekonanie, iż wszystko ma swoją przyczynę. Jest akcja i jest reakcja. Jest działanie i jest odpowiedź. Czyli to, co zasiejesz, to i zbierzesz. Jednak czy rzeczywiście? Czy zawsze ta zasada jest prawdziwa? A co w sytuacji, gdy jesteś kiepskim ogrodnikiem? Lub po prostu masz pecha?

Dobrze będziesz traktować ludzi, to oni się odwdzięczą?

Panuje przekonanie, iż jeżeli dobrze będziesz traktować ludzi, to oni odwdzięczą się tym samym. W myśl prawa wzajemności, jednego najsilniej działającego na świecie. I jednego z najbardziej oczywistego.

Zgadza się, jest to po prostu prawda. Zasada ta ma sens i ogromną moc.

Najczęściej nasza postawa spotyka się z odpowiedzią. Jesteśmy przyjaźni, to czeka nas przyjaźń.

Podchodzimy do kogoś nieufnie, to i on jest nieufny… Obawiamy się kogoś, to ta osoba również obawia się nas, zastanawiając się nad przyczynami naszego dziwnego zachowania.

Jeśli sądzimy, iż ktoś jest mało przyjacielski, to właśnie taki się okazuje w konfrontacji z nami.

Dlaczego? Bo wyczuwa nasz dystans i nasze uprzedzenia, ujawniające się w mowie ciała, w gestach i mimice. I trzyma się z daleka od nas. W tym prostym schemacie ukazuje się głęboka prawda teorii o samospełniającej się przepowiedni.
Są jednak pewne wyjątki.

Dobro nie zawsze spotyka się z dobrem

Niestety nie wszyscy ludzie są „zdrowi”. Niektórzy są zaburzeni, skrzywdzenie, prawdziwie poranieni.

Oni nie odpowiadają sympatią na sympatię. Nie potrafią z klasą przyjąć czyjejś pomocy. To wszystkie te jednostki, które jeżeli dajesz palec, wezmą rękę. Nie zatrzymają się ani na moment. Nie będą mieli skrupułów.

Ludzie niestety tacy bywają. jeżeli ktoś nie stawia granic, panoszą się. Robią wszystko, żeby zyskać.

Niekoniecznie potrafią się odwdzięczyć. Najczęściej nie zrobią czegokolwiek, żeby się wykazać….Im nie zależy na tym, żeby dawać. Są od tego, żeby brać. Wygodnie usadawiają się w miejscu, w którym nie muszą czegokolwiek robić. I tylko wołają o więcej. Daj, daj, daj.

Co zasiejesz, to zbierzesz?

Najczęściej zasada – co zasiejesz, to zbierzesz jest prawdziwa.
Jednak nie zawsze.

  • Nie zawsze ciężka praca wystarczy. Bo gdyby tak było, osoby pracujące najciężej byłyby
    najbogatsze, a wcale nie są. W życiu potrzebne jest też szczęście.
  • Nie wystarczy się uczyć. Choć niewątpliwie wiedza ma znaczenie. Jednak nie zawsze wiedza jest wiedzy równa. Są bardziej prestiżowe i mniej doceniane kierunki. Poza tym te najbardziej dochodowe drogi też się zmieniają. Kiedyś kierunek był jasny. Wystarczyło być dobrym, skończyć pewny, uważany za „prestiżowy” kierunek studiów. Dzisiaj wcale nie jest to takie proste. Bo można się uczyć czegoś, co za chwilę przestaje być aktualne.
  • Czasami można dla kogoś dać dużo, naprawdę dużo i to nie wystarczy. Bo dana osoba wcale tego nie doceni.
  • Jest mnóstwo ludzi, którzy tylko biorą. Nie potrafią dawać. Nie mają wyczucia, ani klasy.
    Niestety dobroć bywa wykorzystywana. A osoba ją dająca uznawana za naiwniaka.

Stąd dobroć – tak, ale tylko z asertywnością. Bo co zasiejesz, to zbierzesz. Pamiętaj jednak odwołując się do tej zasady, iż kluczową rolę w uprawie…ma ziemia. Ona musi być po prostu dobra. Na jałowym piasku kilka urośnie. choćby najlepszy ogrodnik musi mieć odpowiednie podłoże i warunki pogodowe. Sam nie jest w stanie zaprzeczyć prawom natury. Stąd, gdy ktoś nie chce, to nie będzie współpracował. Choćby druga osoba się dwoiła i troiła….

Idź do oryginalnego materiału