Co mnie zaskoczyło na Majorce w maju? Te 8 rzeczy

5 godzin temu

Podróże kształcą – to niewątpliwy fakt. Można doskonale przygotować się do wyprawy, a i tak zostać zaskoczoną. To, co bowiem jest zamieszczone w przewodnikach i artykułach online nie zawsze ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Majorka w maju zaskoczyła mnie tym, że…

Majorka w maju

Hiszpanie nie mówią po angielsku

Hiszpanie bardzo słabo mówią po angielsku. Sądziłam, iż to standard, iż w miejscowościach turystycznych znajomość angielskiego jest wystarczająca, a w stopniu komunikatywnym stanowi standard. Tymczasem okazało się, iż nic bardziej mylnego.

Hiszpanie nie mówią po angielsku, a jeżeli choćby mówią, to często niepoprawnie wymawiają słowa, co sprawia, iż bardzo trudno ich zrozumieć. W porównaniu chociażby do Włochów, wypadają bardzo słabo. Gdy odpoczywałam w różnych regionach Włoch, bez problemu mogłam się dogadać po angielsku w barach, restauracjach, sklepach, czy po prostu na ulicach. W Hiszpanii jest to ogromne wyzwanie.

Co mówią statystyki? Tylko około 22% Hiszpanów mówi po angielsku w stopniu umożliwiającym komunikację. Średnia dla Unii to 38%. Wielu Hiszpanów mówi, iż nie jest w stanie nauczyć się żadnego języka obcego…

Hiszpanie czasami mówią po polsku

Co interesujące to, iż naprawdę sporo osób nie rozumie choćby najprostszych słów po angielsku (np. kucharze, kelnerzy, osoby spotykane na ulicach), nie oznacza, iż nie ma w ogóle osób używających tego języka w sposób płynny. Takich oczywiście nie brakuje! I tu zaskoczenie! Są też osoby mówiące po polsku – naprawdę! W sklepie mieliśmy okazję rozmawiać z panią ekspedientką, która słysząc, jak rozmawiamy, zaczęła rozmowę po polsku. Jak się okazało to dlatego, iż ma mamę Polkę (tatę Hiszpana). Mówiła, iż maj to miesiąc, w którym na Majorkę przybywa wielu Polaków (pewnie z uwagi na korzystne ceny).

Po polsku rozmawiał też całkiem dobrze mężczyzna wypożyczający nam auto, rodowity Hiszpan. Tu oczywiście zdecydowały kwestie biznesowe, wielu Polaków wynajmuje auto na czas pobytu na Majorce, bo jest to najwygodniejszy, najsprawniejszy i w sumie najtańszy sposób zwiedzania wyspy. Osoba z wypożyczalni umiała też całkiem dobrze rozmawiać po rosyjsku i przeplatała język polski słowami rosyjskimi, mówiła też po niemiecku i angielsku. Przyznać jednak trzeba, iż po angielsku najsłabiej.

To, co zaskakuje na plus, to fakt, iż wiele ulotek, ogłoszeń, napisów w miejscach typowo turystycznych jest również po polsku. Liczba naszych rodaków na wyspie jest tak duża, iż pomału przestajemy być klientem drugiej kategorii. Umiejętność zabawy rodaków („zabawy” w pozytywnym znaczeniu tego słowa) jest już dobrze znana i przyjmowana z radością. Często to właśnie my, Polacy rozkręcamy niejedną imprezę w hotelu, nie potrzebując do tego choćby animatorów

Na drogach jest mnóstwo starych aut

To, co mnie zaskoczyło to fakt, iż po Majorce jeździ naprawdę wiele starych aut. Oczywiście zdarzały się też nowe luksusowe samochody, ale stosunkowo sporo tych mocno wyeksploatowanych. Być może wynika to z faktu poruszania się nierzadko po ciasnych uliczkach, częstych drobnych i większych otarć i z faktu, iż nie opłaca się mieć ładnego auta? A może jest tak z uwagi na politykę kraju i duże rozwarstwienie społeczno-ekonomiczne, ogromne różnice zamożności między mieszkańcami Majorki? Może ktoś zna powód i napisze o nim w komentarzu? Być może jest też tak, iż nasze obserwacje nie są do końca słuszne? Napiszcie

Pogoda jest zmienna. Trzeba się przygotować na wszystko

Co mnie jeszcze zaskoczyło podczas urlopu na Majorce w maju? Mianowicie to, iż pogoda potrafi zmieniać się z godzinę na godzinę.

Przed wylotem oczywiście czytałam o średnich temperaturach w maju, o tym, iż może popadać, żeby zabrać ze sobą odzież na różne warunku pogodowe. Nie wiedziałam jednak, iż pogoda może zmieniać się błyskawicznie.

Burza może przyjść znienacka, wcześniejszy chłodny dzień może po sobie nie pozostawić żadnego śladu dnia następnego, w słońcu może być naprawdę gorąco, a gdy przyjdą chmury trzeba założyć bluzę.

Mimo to, iż z pogodą może być po prostu różnie, jadąc na Majorkę w maju, najpewniej się opalisz, jeżeli masz trochę szczęścia i odwagi, wykąpiesz się w morzu, skorzystasz z kąpieli na basenie (na Majorce zwykle niepodgrzewanym). My podczas siedmiodniowego pobytu, podczas którego nastawiliśmy się na zwiedzanie, trzykrotnie kąpaliśmy się w morzu, kilkakrotnie w basenie, było jedno popołudnie, w trakcie którego w drodze powrotnej z wycieczki złapała nas burza – jednak po dotarciu do hotelu – było słonecznie i ładnie, było też jedno przedpołudnie deszczowe, które spędziliśmy na zwiedzaniu zjawiskowej Jaskini Drach.

Jaskinia Drach

Prognozy pogody w ogóle się nie sprawdzają

Pogoda może zmieniać się z godziny na godzinę. To już napisałam. Jest jednak coś jeszcze…W jednej części wyspy może być ciepło i słonecznie, w drugiej niebo jest zachmurzone, co w maju oznacza chłód i brak komfortowego plażowania, do tego dochodzi czynnik chłodzący – wiatr (może być on niemal niewyczuwalny lub dokuczliwy).

To, co mnie zaskoczyło, to fakt, iż prognozy pogody naprawdę się nie sprawdzają. Zwłaszcza te na 3 dni na przód. Można sugerować się prognozą, ale tylko gdy patrzymy na konkretny dzień, ewentualnie następny – choćby tu jednak nie ma pewności. Przeglądaliśmy wiele prognoz, każda mówiła co innego, a rzeczywistość też pokazała co innego. Prognozowano opady, a ich nie było, miało być chłodno, a było ciepło…Także wniosek jest chyba taki, iż jadąc na Majorkę w maju, trzeba się przygotować na spontaniczność i ….niespodziankę. Będzie, jak będzie – i tak najpewniej będziemy zadowoleni Chyba, iż nasz konkretny pobyt w maju 2025 był pod względem pogodowym nietypowy.

Czystość wody, piękno roślin i ogromne lotnisko

Majorka jest po prostu piękna. Żadne zdjęcia tego nie oddają, żadne relacje, ani słowa. Trzeba po prostu to zobaczyć, widoki zapierające dech w piersiach, możliwość zwiedzania, odpoczywania, chodzenia po górach, jeżdżenia konno, każdy znajdzie coś dla siebie. Wiele urokliwych miasteczek, pięknych plaż, czysta woda, a w maju szaleństwo kolorów w postaci kwiatów, roślin, ziół porastających nadbrzeża. Można cieszyć oko, zachwycać się, odpocząć, chodzić i leżeć, głęboko oddychać.

Urok Majorki jest niesamowity, niezaprzeczalny. Jest tak duży, iż Majorka jest jedną z najchętniej odwiedzanych wysp, jest tak popularna wśród turystów, iż mieszkańcy zaczynają głośno protestować, pokazując swoje niezadowolenie z uwagi na tak liczne grupy gości…. Każdego roku do Hiszpanii przylatuje około 85 milionów ludzi, a na samą Majorkę ponad 12 milionów osób. Wystarczy spojrzeć na lotnisko, które jest po prostu ogromne. Wychodząc z pokładu samolotu, można choćby się poważnie zestresować, iż nie dotrzemy do miejsca odbioru bagażu. Samo przejście zajmuje kilka minut! Na szczęście wszystko jest dobrze oznaczone i wystarczy kierować się zgodnie z symbolami zamieszczonymi po drodze.

Mnóstwo turystów

Nie wiem, jak Majorka wygląda w szczycie sezonu. I powiem tyle – nie chcę wiedzieć. W maju już jest naprawdę mnóstwo osób, dlatego w lipcu czy w sierpniu musi być wyjątkowo tłoczno.

Maj pozwalał na stosunkowo wygodne podróżowanie, brak korków, łatwo dostępne miejsca parkingowe, czasami na plaży czy w zatoczce byliśmy sami, jednak już w mocno słoneczny dzień plaża była zatłoczona, a wieczorami popularne deptaki były pełne ludzi, podobnie jak najpopularniejsze atrakcje – do jaskiń nie dostaliśmy się „z marszu”, tylko na kolejną godzinę. W wielu miejscach spotykaliśmy naprawdę mnóstwo turystów, w tym wielu Polaków. Mogę sobie tylko wyobrazić co dzieje się w szczycie sezonu…Wtedy w jakimś sensie można zrozumieć protesty mieszkańców.

Palma – stolica Majorki

Uśmiech i radość

Na koniec zaskoczyło mnie to, co zawsze mnie zaskakuje podczas podróży w cieplejsze rejony niż Polska – mianowicie euforia i uśmiech mieszkańców. Z jednej strony czytałam o niechęci Hiszpanów do turystów, z drugiej na każdym kroku spotykaliśmy się z uśmiechem, objawami sympatii, na ulicach, gdy byliśmy pieszymi, przepuszczali nas, gdy jechaliśmy autem, kultura na drodze również była wzorowa. Można było czuć wsparcie i realną chęć pomocy, choćby gdy trudno było się porozumieć. Wtedy wystarczył telefon, translator i rozmowa w ten sposób po polsku i hiszpańsku.

W sumie, nie ma co się dziwić…mieszkając w tak pięknym miejscu, można czuć się zdecydowanie lepiej…uśmiech i euforia zdecydowanie częściej nam towarzyszą, gdy słońce częściej świeci…. Zresztą tak też było w naszym przypadku.

Z pewnością jeszcze na Majorkę wrócimy. Nie da się bowiem wszystkiego zobaczyć w 7 dni. Poza tym…chyba mimo wszystko zdecydujemy się na podróż także w maju. Może i morze zimniejsze, pogoda bardziej dynamiczna, ale mniej turystów i brak upałów – to niewątpliwe zalety, tak jak niższe ceny.

Idź do oryginalnego materiału