W coraz większej ilości ogrodów można już podziwiać zaczerwienione pomidory. Dla wielu ogrodników to spory powód do dumy. Bez wątpienia każdy, kto uprawia te warzywa, nie może się wręcz doczekać, aż będzie mógł zjeść je na kanapce lub zrobić z nich sałatkę. Niekiedy jednak pewne błędy pielęgnacyjne powodują, iż proces przebarwiania się plonów jest delikatnie opóźniony, ale nie należy się tym zbytnio zamartwiać. Wystarczy zastosować trik z wykałaczką, a twoje owoce w mig nabiorą odpowiedniego koloru.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak mrozić i przechowywać owoce i warzywa?
Czemu pomidory nie dojrzewają? Zobacz, jakich błędów uprawowych lepiej nie popełniać
Błędów pielęgnacyjnych, które skutkują późnym wybarwianiem się pomidorów, może być wiele. Jednym z nich jest nadmierne podlewanie krzaczków. Kiedy roślina wypuści owoce, ograniczmy regularność wykonywania tego zabiegu. Glebę nawadniajmy tylko wtedy, kiedy będzie delikatnie przeschnięta.
Zobacz też: Ogórki kiszone z przepisu siostry Anastazji. Chrupią tak, iż słychać w pokoju obok
Kolejną niewłaściwą praktyką jest zbyt częste nawożenie rośliny mieszankami zawierającymi głównie azot. W fazie wzrostu owoców lepiej skupić się na roztworach, które bazują na potasie. Istotną kwestią jest także zapewnienie krzewom odpowiednich warunków. Najlepiej będą się one rozwijać na słonecznych stanowiskach w temperaturze 15-30 stopni. Warto również zaznaczyć, iż nie powinno się porównywać plonów z sadzonki uprawianej w donicy do tych, które są hodowane w glebie. jeżeli jednak zbyt długi okres wybarwiania zaczyna cię trafić, sięgnij po wykałaczkę. Ten drobny drewniany patyczek gwałtownie pomoże twoim pomidorom nabrać czerwonego koloru.
Co zrobić, żeby pomidory szybciej dojrzewały? Wystarczy użyć drewnianego patyczka
Trik z wykałaczką wciąż jest mało znany, ale z roku na rok zyskuje coraz większą popularność wśród hodowców. Chętnie korzystają z niego osoby, które nie mogą się doczekać skosztowania soczystych, czerwonych pomidorów. Metoda ta, choć może wydawać się dość kontrowersyjna, naprawdę potrafi zdziałać cuda. Weź do ręki drewniany patyczek, zdezynfekuj go, a następnie zrób nim dwa maleńkie nakłucia w dolnej części każdego owocu. W ten sposób psiankowate zostaną zmotywowane do produkcji większej ilości etylenu (substancji odpowiadającej za dojrzewanie i zmianę koloru). Wykorzystanie tej metody to naturalny sposób wspomagania upraw, bez konieczności kupowania chemicznych środków.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.