Wydawać by się mogło, iż kwestia sprzątania przez właścicieli odchodów po swoich zwierzakach to rzecz oczywista. Temat ten znika co roku w zimie okryty białym puchem, a dopiero wiosna odkrywa ten problem. Okazuje się jednak, iż w niektórych obszarach Puław coraz poważniejszy staje się problem niesprzątania psich kup, a świadczą o tym zgłoszenia do administracji osiedli. Jak mówi, Tomasz Jaraszek, przedstawiciel Straży Miejskiej w Puławach, nieposprzątanie po swoim pupilu stanowi wykroczenie.
Niestety, niektórzy postanowili rozwiązać tę kwestię na własną rękę – w niebezpieczny dla zwierząt sposób. Na terenie Niwy oraz w okolicach ul. Sosnowej i Spacerowej pojawiły się kawałki kiełbasy dla zwierząt nafaszerowane gwoźdźmi i wkrętami. W ten bardzo niemądry i szkodliwy dla czworonogów sposób ktoś najprawdopodobniej chce zwrócić uwagę właścicielom na to, by sprzątali po swoich pupilach.
Jak się dowiedzieliśmy, straż miejska monitoruje ten problem i zdarzają się działania upominawcze wobec niesfornych właścicieli, którzy zapominają o tym, iż zwierzak sam po sobie nie posprząta. Jak słyszymy jednak chyba najbardziej mobilizujące jest zwykłe zwrócenie uwagi. Miejmy nadzieję, iż właściciele czworonogów będą poczuwać się do odpowiedzialności za sprzątanie po swoich pupilach, a same zwierzęta będą bezpieczne.
autor: P. Nowosadzki
Fot. ilustracyjne, Pixabay