Taki widok zastaliśmy na bazarze w okupowanej Famaguście – żywe zwierzęta sprzedawane są prosto ze styropianowych opakowań.
W normalnym, cywilizowanym kraju coś takiego nie jest po prostu możliwe – zwierzęta wystawione w ten sposób na sprzedaż teoretycznie są w jakiś sposób chronione w styropianowym opakowaniu, ale są przez cały czas wystawione na działanie promieni słonecznych.
One po prostu usychają z pragnienia.
Przypomnijmy jednak, iż Cypr Północny nie należy do Unii Europejskiej i nie obowiązują tam żadne unijne przepisy.
W praktyce więc każdy może robić co chce.