Archeologiczne Eldorado

5 godzin temu
Zdjęcie: fot. Emilian Prałat, na zdj. stanowisko kurhanowe w okolicy Racotu


Dla piszącego te słowa, mieszkańca okolic miejscowości, w których dokonano odkryć, to nie tylko powód do lokalnej dumy, ale przede wszystkim okazja do skonfrontowania faktów naukowych z miejscowymi legendami i przekazywaną ustnie tradycją.

Wyskoć i „piramidy”

Na terenie Parku Krajobrazowego im. gen. Dezyderego Chłapowskiego, w miejscowości Wyskoć w gminie Kościan, archeolodzy natrafili na wyjątkowe struktury – monumentalne długie grobowce ziemne typu kujawskiego, datowane na około 5,5 tysiąca lat temu. Dzięki zastosowaniu teledetekcji i skanowania LIDAR odkryto kilka regularnych nasypów ziemnych, a analiza terenowa potwierdziła obecność podziemnych struktur.

W ramach obozu naukowego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza przeprowadzono wykopaliska, które potwierdziły, iż co najmniej dwa spośród nasypów to autentyczne megalityczne grobowce ziemne z późnego neolitu, budowane przez społeczność kultury pucharów lejkowatych.

Media nadały znalezisku przydomek „polskich piramid”, podkreślając ich wiek – starszy niż słynne piramidy egipskie. Budowle pełniły rolę grobowców elity – przywódców lub kapłanów, wyposażanych w dary grobowe, takie jak siekierki kamienne, ceramika czy inne artefakty.

Odkrycie rzuca nowe światło na prehistorię regionu i potwierdza istnienie już w epoce kamienia rozwiniętych praktyk sepulkralnych na ziemiach polskich. Szczególną uwagę zwraca monumentalny charakter konstrukcji – grobowce kujawskie uważane są za jedne z największych budowli sepulkralnych tej epoki w Europie Środkowej.

Badacze podkreślają, iż jest to dopiero drugie znane skupisko tego typu w Wielkopolsce, co czyni odkrycie wyjątkowym w skali kraju. Monumentalne nasypy, niegdyś otoczone kamieniami i sięgające choćby kilkudziesięciu metrów długości, były świadectwem władzy i prestiżu dawnych społeczności. Dzisiejsze badania pozwalają zrekonstruować nie tylko formę samych grobowców, ale również rzucić światło na wierzenia i strukturę społeczną twórców.

Zasypane wykopy stanowiska kurhanowego w okolicach Racotu, fot. Emilian Prałat

„Polskie piramidy” z Wyskoci stają się symbolem bogatego dziedzictwa neolitycznych mieszkańców Wielkopolski, pokazując, iż tysiące lat temu na tych terenach istniały społeczności zdolne do tworzenia wielkich i skomplikowanych założeń architektonicznych, porównywalnych do najstarszych znanych monumentów Europy.

Archeologiczne dzieje Wyskoci prezentują się nader skromnie, co wynika przede wszystkim z faktu nieprzeprowadzenia kompleksowych prac archeologicznych w okolicy wsi. Pojedyncze, zachowane znaleziska pochodzą z przełomu XIX i XX wieku. Trafiły one do Muzeum Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Poznaniu, a w tej chwili znajdują się w posiadaniu Muzeum Archeologicznego w Poznaniu. Do wspomnianego Towarzystwa przesłano informację o odnalezieniu żelaznego noża, grotu oszczepu i zgiętego miecza – wszystkie artefakty pochodziły z okresu lateńskiego (480 p.n.e. – pocz. I w. n.e.). Niestety nie zachowały się one do naszych czasów.

W Wyskoci przed laty odnaleziono dół kamienny zawierający popielnicę z popiołami, a obok nich mniejsze popielnice (dzbaneczki do łez), który stanowił fragment większego cmentarzyska. Podczas prac polowych wyorano fragment popielnic. Zabytki wydobył rządca miejscowego majątku Bienzeisler, niestety rozpadły się one tuż po wyjęciu z dołu. Miejsce dokonania znaleziska nie zostało oznakowane.

A co na to mieszkańcy miejscowości i okolic? Dość powszechne, jeszcze w okresie powojennym, były znaleziska przy okazji prac polowych. Ilość wyorywanych popielnic, ceramiki, ale choćby elementów kamiennych narzędzi była bardzo duża. W większości zdawano sobie sprawę z faktu, iż najpewniej uprawę rolną prowadzono na terenie dawnej osady lub cmentarzyska.

Jednak w zasadzie żadne z tych znalezisk nie trafiły do służb archeologicznych i konserwatorskich. A w ziemi przestały „rosnąć” naczynia, by odwołać się do określenia, jakie w odniesieniu do Nochowa pod Śremem użył Jan Długosz.

Kurhanowe pole koło Racotu

O wiele mniej medialnym stały się prace archeologiczne prowadzone na łąkach niedaleko hipodromu w Racocie, miejscowości słynącej z pięknego pałacu i jednej z najstarszych polskich stadnin. Zlokalizowano tam – jak uważają specjaliści – jedno z największych pól kurhanowych liczące kilkadziesiąt pochówków. Tegoroczna kampania przy jednym z największych potwierdziła, iż mamy do czynienia z pochówkami z epoki brązu. Zbadane stanowisko zostało jednak wyrabowane już w prehistorii.

Okolice Racotu. Kanały Obry, łąki, lasy, pola i skrywane w ziemi pozostałości kilkudziesięciu grobowców kurhanowych, fot. Emilian Prałat

Badania wykopaliskowe w Racocie 18 rozpoczęły się w latach 80. XX wieku pod kierunkiem prof. Tadeusza Wiślańskiego i dr. Lecha Czerniaka. Wykopaliska ujawniły rozległą osadę typu centralnego kultury późnej ceramiki wstęgowej, obejmującą liczne trapezoidalne domy oraz różnorodne struktury gospodarcze i sepulkralne.

Odkrycia te znacząco poszerzyły naszą wiedzę o organizacji przestrzennej neolitycznych osad w Wielkopolsce. W ramach tych badań przeprowadzono również ekspertyzę archeozoologiczną szczątków kostnych, która dostarczyła cennych informacji na temat diety i gospodarki zwierzęcej ówczesnych mieszkańców Racotu. Analiza wykazała dominację owiec i kóz w ich hodowli, co sugeruje rozwiniętą gospodarkę pasterską.

Współczesne badania w Racocie są prowadzone przez studentów pierwszego roku archeologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W ramach obozu wykopaliskowego kontynuują oni prace na stanowisku kurhanowym, które stanowi cenne źródło informacji o późnośredniowiecznych praktykach sepulkralnych w regionie.

Cmentarzysko kurhanowe wiąże się z kulturą, której pozostałości odnaleziono niedaleko miejscowości Łęki Wielkie (Wilanowo) – kurhany oraz Bruszczewo – gdzie zlokalizowano osadę tzw. kultury unietyckiej.

Odkrycia te nie tylko rzucają nowe światło na historię osadnictwa w Racocie, ale także podkreślają znaczenie Wielkopolski w kontekście neolitycznym i średniowiecznym. Prace archeologiczne zaplanowane w kolejnych miejscowościach, m.in. w Turwi czy Rąbiniu, przewidziana kontynuacja kampanii tegorocznych, są prawdziwym eldorado nie tylko dla archeologów, ale również dla tych wszystkich, którzy widzą w tym szansę na promocję regionu.

Idź do oryginalnego materiału