W tym roku długo nie docierała do mnie Magia Świąt, a chęci na robienie zdjęć odeszły w zapomnienie. Wszystko się zmieniło dopiero wtedy, gdy niespodziewanie kupiłam swoją pierwszą żywą choinkę. Przyozdobiłam ją i zaczęłam fotografować dekoracje, które się na niej pojawiły.
Gdzie się podziała ta magia?...
Jako dziecko ogromnie cieszyłam się z nadejścia Świąt Bożego Narodzenia. Każdy dzień odliczałam dzięki kalendarza adwentowego wypełnionego po brzegi pysznymi słodyczami. Chodziłam z lampionem na roraty, pomagałam mamie w pieczeniu ciastek i przygotowaniu wigilijnych potraw. Ubierałam choinkę oraz zastawiałam stół. Oczywiście z uwzględnieniem tradycji i przygotowaniem miejsca dla strudzonego wędrowca. Każdy, choćby najdrobniejszy element przygotowań był dla mnie istotny i sprawiał radość.
Obecnie inaczej przeżywam święta. Teraz cieszę się z tego, iż mogę przyjechać do domu i spędzić ten czas ze swoją rodziną. W moim mieszkaniu długo nie pojawiały się świąteczne elementy, bo uznałam je za zbędne (skoro i tak miałam wyjechać), ale w końcu coś mnie tknęło i wraz z chłopakiem przytaszczyliśmy choinkę do mieszkania. Jako dziecko byłam zdecydowanym przeciwnikiem żywych choinek, dlatego dopiero po 25 latach pojawiło się u mnie prawdziwe drzewko. A dokładniej świerk kłujący (bardzo kłujący) w donicy. Mam nadzieję, iż uda się go wsadzić do ogródka i będzie tam rósł, ale już niestety dostałam parę informacji, iż przez podcięte korzenie takie drzewka zwykle się nie przyjmują.
Ozdoby świąteczne: Jysk, Pepco, sklep z tanimi ozdobami
Drzewko kupiliśmy w Lidlu. Sięga mi do pasa i jest trochę przekrzywione, ale na swój sposób bardzo urocze. Już w sklepie poczułam przypływ dziecięcej radości. Tak bardzo ucieszyło mnie drzewko, które mogłam ozdobić po swojemu. Chwilę później podjechaliśmy do sklepu Jysk, w którym na promocji kupiłam przeuroczą bombkę z czerwonym samochodzikiem i choinką.
Choinkę zaczęłam przyozdabiać tym co miałam w mieszkaniu. Małe bombeczki kupiłam kiedyś jako ozdobniki do zdjęć (różowe, brązowe i beżowe), zawiesiłam światełka oraz cotton balls. Już wtedy drzewko prezentowało się całkiem nieźle, ale z samego rana pobiegłam do sklepu z tanimi dekoracjami i jeszcze tam dokupiłam parę elementów. Brakowało mi jedynie średniej wielkości bombek i je dokupiłam w Pepco (wybrałam zestaw biało-różowy).
Drzewko było zawinięte w czerwoną folię, która nie prezentowała się zbyt estetycznie, dlatego owinęłam ją czarno-srebrnym materiałem. Pod choinką ustawiłam małe świecące domki oraz ozdobne sanki. Oprócz choinki ozdobę pokoju stanowi również kurtyna ze światełek, którą kupiłam kilka miesięcy temu na Alieexpress.
Życzę Wam zdrowych, wesołych i spokojnych Świąt.
Nie zapominajcie o tym co jest w tym czasie najważniejsze.
Mój Instagram:
Jak przystrojone są Wasze choinki? :)