-Musimy dać z siebie wszystko?
-Tak, musimy dać z siebie wszystko.
-Ale i tak wszystko skończy się źle?
-Tak, wszystko skończy się źle.
-To idziemy!
9-go września oglądaliśmy ze Świechną „Truposze nie umierają” Jarmuscha (2019). Od soboty 14-go śledzimy informacje powodziowe, a powyższy dialog, będący ostatnią rozmową filmu nie chce się ode mnie odczepić. Już wtedy wiedziałem, iż o ile nastąpi niekontrolowany przelew przez zaporę w Pilchowicach, zaleje co najmniej do pierwszego piętra dom kolegi, z którym współpracowałem przy dwóch moich projektach, a on wraz z siostrą będą w tym czasie pomagać innym, bo są w OSP. Zaleje też agroturystykę, w której nocowałem. Ludzie powoli się ewakuują, Pilchowice ucierpią mocno, w Nielestnie chyba większość mieszkańców może spać spokojnie, ale rodzina która mi także pomagała jest zagrożona. We Wleniu jeszcze walczą. Wały nowe i wysokie, ale położenie fatalne – w zakolu rzeki. Pierwsze nieszczelności załatane przez obrońców miasta, mieszkańcy okolicznych miejscowości udzielają schronienia najbardziej zagrożonym. Burmistrz jest na posterunku, na bieżąco informuje o sytuacji mieszkańców na portalach gminnych i swoim własnym profilu. To jasna strona social mediów. Ciemna jest taka, iż publikują w nich również różne mendy. A potem, gdy powódź minie, pojawią się inne szuje, próbujące wyłudzić pomoc nie bacząc na tych, którzy naprawdę ucierpieli. Tak już było w 1997. Ale i tak przyłączymy się do pomocy, bo używamy mózgów i wiemy, iż jeżeli zostawimy potrzebujących na pastwę losu, to samo spotka nas, gdy my będziemy w potrzebie. Ze wszystkich sił pragnę, by ofiar było jak najmniej, podobnie jak i innych strat, tylko iż od moich sił nic tu nie zależy.
The Cure – Fight
Wyrazy szacunku dla wszystkich, którzy pomagają i ratują co się da. Zwierzęta (człowiek to także zwierzę – dla przypomnienia), domy, dobra kultury, drogi, mosty, zapasy, wszystko z czego korzystają mieszkańcy zagrożonych ziem.