Miarą dojrzałej demokracji jest to, czy zauważa i jak traktuje mniejszości oraz osoby najmniej uprzywilejowane. To tak jak w górach – dostosowujemy tempo marszu do najsłabszego uczestnika wyprawy, a nie na odwrót. I tak powinno maszerować państwo – mówi nam Zuzanna Rudzińska-Bluszcz