W tegoroczną sylwestrową noc było w stolicy naprawdę głośno i kolorowo. Jednak co dla ludzi było ekscytującym doznaniem, dla wielu zwierząt było ogromnym szokiem i stresem, a niektóre z nich w panice uciekły od swoich właścicieli. Na szczęście zguby trafiły do schroniska, gdzie czekają na powrót do domu
Fot. pixabay.jpg
Jak podaje w rozmowie z reporterem RMF FM Justyna Janiszewska ze Schroniska na Paluchu w Warszawie, w placówce w dalszym ciągu na swoich właścicieli czeka 14 psów i 2 koty, które spłoszone wybuchami uciekły z domów w sylwestrową noc. Wskazała jednak, iż jest to jedna z mniejszych liczb w ostatnich latach, co jest zasługą licznych patroli wolontariuszy.
W przypadku, gdy zwierzę posiadało czipa, wolontariusze mogli od razu bezpiecznie zawieźć go do domu. Jednak nie wszystkie czworonogi taki posiadały, zatem musiały zostać przewiezione do schroniska. Przy odbiorze jednak należy udowodnić, iż konkretny zwierzak jest pod naszą opieką. Wystarczy zdjęcie w telefonie, ale najlepiej wziąć ze sobą książeczkę zdrowia czworonoga. Zdjęcia zwierząt czekających na odbiór udostępnione są na stronie www.napaluchu.waw.pl
Źródło: rmf24.pl