Zenek kłamie w „Polityce”

wildmen.pl 17 godzin temu

Koalicja antyłowiecka „Niech Żyją” w zeszłym tygodniu rzuciła do walki wszystkie siły. Z ukrycia wyszedł choćby Zenon Kruczyński, który tym razem kłamał na temat myśliwych w tygodniku „Polityka”.

Pani redaktor Agnieszka Sowa – która na łamach tygodnika „Polityka” zajmuje się prawami zwierząt – zadawała pytania, aby Zenon Kruczyński mógł po raz kolejny zaprezentować swoją wegańską ideologię i jak zwykle opowiadać kłamstwa na temat łowiectwa.

Reklama

Manipulacje Zenona

W sumie żałuję, iż były lider antyłowieckiej koalicji „Niech Żyją” tak rzadko zabiera głos, ponieważ perfekcyjnie potrafi kompromitować aktywistów walczących z myśliwymi. Jego strategia jest bardzo prosta. Wywołuje negatywne emocje – opowiadając zmyślone historie.

Wywiad dla „Polityki” miał zdyskredytować myśliwych oraz polityków, którzy chcą zatrzymać nieuniknioną zmianę kulturową, czyli wprowadzenie zakazu polowania. W tym celu pan Zenon wymienia kilka państw, w których jego zdaniem zakazano już zabijania dzikich zwierząt. Podaje między innymi Botswanę, gdzie przychody z polowań komercyjnych są przeznaczane na ochronę przyrody. A rząd tego afrykańskiego kraju bardzo aktywnie protestuje i walczy między innymi z zakazem importu trofeów do Europy…

Reklama
Deportacja słoni do Niemiec

Zenon Kruczyński, od kiedy porzucił polowanie nieustannie zaklina rzeczywistość: „Cała niepolująca reszta ludzi ma wyraźnie negatywne nastawienie do tego skrwawionego po łokcie hobby. To bardzo wyraźnie wychodzi w badaniach. I tego trendu myśliwi nie odwrócą, bo nie da się żyć wbrew ludziom. Myślę, iż takie pożegnanie się z łowiectwem wpisuje się w zmianę kulturową, i choć zmiany kulturowe dzieją się na końcu, najwolniej – są one nieuchronne.”

Tymczasem pod koniec 2023 roku Między narodowa Federacja Łowiecka (CIC) oraz europejska (FACE) sfinansowały badanie, w którym sprawdzono, jaki procent Polaków akceptuje polowanie. Na pytanie: Czy dopuszczalne jest, aby inne osoby w moim kraju polowały, jeżeli robią to legalnie i zgodnie z przepisami dotyczącymi łowiectwa – 52 procent Polaków wyraziło swoją akceptację!

Reklama
Polacy akceptują polowanie

„Wciskanie” głupoty

Łatwość, z jaką Zenon Kruczyński kłamie jest porażająca. W wywiadzie dla „Polityki” chcąc potwierdzić brak akceptacji dla polowania powiedział: „Kilka lat temu na konferencji w Rogowie ówczesna rzeczniczka prasowa PZŁ pokazała badania opinii społecznej na temat postrzegania myślistwa w Polsce. W pewnym momencie wstrzymała prezentację i pokazała strzałką liczbę 10% i powiedziała, iż tylko tyle osób jasno popiera myślistwo.”

Tak się składa, iż wyniki tego badania znam. Były przeprowadzone w 2015 roku. W tym czasie 50 procent Polaków akceptowało polowanie, 40 było przeciw, a 10 procent nie miało zdania!

Reklama

Diana Piotrowska – która faktycznie była w tym czasie rzecznikiem prasowym PZŁ – doskonale pamięta swoją wypowiedź z Rogowa i potwierdza, iż w swojej prezentacji wskazała, iż te 10 procent Polaków możemy przekonać do łowiectwa!

Atak na PSL

Moim zdaniem powodem publikacji wywiadu 7 stycznia na łamach tygodnika „Polityka” był atak na Polskie Stronnictwo Ludowe. Prezes PSL-u Władysław Kosiniak-Kamysz, jako minister obrony narodowej podpisał w zeszłym roku porozumienie z Polskim Związkiem Łowieckim i wielokrotnie publicznie potwierdzał, iż jego ugrupowanie będzie bronić myśliwych.

Nie bez powodu w Tarnowie 6 stycznia powiedział: „Bez nas, bez PSL, nie ma żadnej większości. I nie ma tutaj miejsca na jakąś dyskusję: bez polskiej ziemi nie ma Polski – stwierdził wicepremier i zaapelował, aby „nie popadać w ekoskrajności” – W tych sprawach nie znajdziecie większości z PSL. Bez PSL nie ma większości i to nie jest groźba, tylko „kawa na ławę”. Będziemy bronić myśliwych, będziemy bronić wędkarzy, będziemy bronić tych tradycji.”

W tym momencie było wiadomo, iż 9 stycznie w Sejmie będzie procedowany projekt nowelizacji ustawy o broni, który miał wprowadzić obowiązkowe badania dla myśliwych. Oficjalnie była to inicjatywa polityków Polski 2050, za którymi stoją aktywiści koalicji antyłowieckiej „Niech Żyją” – czyli również Zenon Kruczyński.

Wywiad w „Polityce” oraz wiele innych artykułów, jakie ukazały się w mediach w zeszłym tygodniu na temat konieczności wprowadzenia okresowych badań dla myśliwych miały „złamać” PSL i wymusić na ludowcach zgodę na procedowanie ustawy. Jednak zdecydowana większość parlamentarzystów wyrzuciła pomysł podsekretarza Dorożały do kosza…

Rosyjska strategia

Wielu dziennikarzy oraz polityków Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Polski 2050 doskonale wie, iż wypadki na polowaniach są wynikiem złamania podstawowych zasad bezpiecznego posługiwania się bronią, a nie złego stanu zdrowia myśliwych. Nie chcą badać osób posiadających pozwolenia na broń sportową i kolekcjonerską – których jest więcej od myśliwych – bo celem tego działania jest wyłącznie upokorzenie naszego środowiska.

Lewicowi politycy firmują propozycje zmian prawa naiwnie licząc, iż większość naszego społeczeństwa wspiera „zielone” pomysły wegan. Zapominają niestety, iż tylko uzbrojony i umiejący się posługiwać bronią Polak będzie w razie ataku Rosji bronić naszego kraju.

Warto na koniec przypomnieć, iż Zenon Kruczyński w razie wojny dałby się zabić pierwszego dnia. A dzisiaj na łamach tygodnika „Polityka” wyśmiewa wpisanie myśliwych w system obrony cywilnej, więc tym samym – świadomie lub nie – realizuje rosyjską strategię osłabiania naszego kraju!

Kłamliwa narracja, jaką wprowadzili do mediów weganie wobec myśliwych, wędkarzy, leśników oraz rolników przekracza wszelkie granice przyzwoitości. Dlatego coraz większa część społeczeństwa, a tym samym polityków dostrzega w tym działaniach zagrożenie. Moim zdaniem jesteśmy w momencie, w którym wahadło rusza w drugą stronę i będzie to bardzo bolesne doświadczenie dla organizacji antyłowieckich.

Link do wywiadu – Czas zakończyć hobby polegające na pozbawianiu życia dzikich zwierząt. Rozmowa z Zenonem Kruczyńskim

Idź do oryginalnego materiału