Zaskakujące znalezisko w oknie życia. Kiedyś pozostawiono w nim dwudziestolatka. Co tym razem zastały siostry?

1 tydzień temu
Zdjęcie: Fot. Władysław Czulak / Agencja Wyborcza.pl


We wrocławskim oknie życia rozległ się alarm. To znaczy, iż ktoś otworzył je z zewnątrz. Tym razem opiekunowie tego miejsca nie znaleźli w nim dziecka. Byli zszokowani, widząc, kto na nich czeka.
Okna życia to miejsca, w których rodzice, którzy nie mogą zajmować się swoim dzieckiem, mogą je anonimowo zostawić. (Zobacz: Okno życia. W których miastach są te szczególne punkty?). Niektórzy jednak wykorzystują je w zupełnie innym celu.


REKLAMA


Zawsze mówimy, iż nic nas już nie zdziwi, ale dzisiejsza interwencja z ok. 21:00 jednak nas zdziwiła. Odebraliśmy nową podopieczną, która została porzucona w... oknie życia


- napisało TOZ Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu w swoich mediach społecznościowych. Placówka poinformowała też, iż znaleziona suczka ma około 3-4 lata i ma mleko, więc prawdopodobnie niedawno jeszcze karmiła.


- Istnieje możliwość, iż laktacja była spowodowana urojoną ciążą, ale prawdopodobieństwo, iż właśnie tak było w tym przypadku, jest minimalne. (...) Nie ma w niej śladu agresji: bez problemu dała się zbadać, zaszczepić i zaczipować - powiedziała portalowi wroclaw.pl Aleksandra Cukier, rzeczniczka prasowa schroniska. Przyznała też, iż zainteresowanie psiakiem jest spore, wiec wszyscy wierzą, iż gwałtownie uda mu się znaleźć nowy, kochający dom. Najpierw jednak zwierzak musi przejść trzytygodniową kwarantannę.
Dziwne znaleziska w oknach życia
To nie pierwszy przypadek, kiedy w tym oknie znalazło się "nietypowe znalezisko". Niekiedy ludzie robią sobie głupie żarty. W 2021 roku we Wrocławiu siostry Boremeuszki znalazły w nim 20-letniego mężczyznę pod wpływem substancji odurzających. Mężczyzna nie był w stanie się wydostać, konieczna była pomoc policji i straży pożarnej. Trafił później do Ośrodka Pomocy Osobom Nietrzeźwym we Wrocławiu. Gdy już doszedł do siebie, twierdził, iż niczego nie pamięta. Jego żart wiązał się ze sporymi stratami. Mężczyzna zabrudził ścian wnęki i uszkodził wanienkę, naprawa szkód kosztowała 2 tys. zł.


Okno życia we Wrocławiu Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl


W tym samym oknie życia zatrzasnęła się pijana 20-latka, która chciała zrobić sobie w nim "śmieszne selfie". I w tym przypadku nie obyło się bez strat, które wyceniono na 500 zł. Okazuje sie, iż żarty z takich miejsc są sporym problemem.


Zabierają materace, śpiworki. W tamtym tygodniu chłopak wyciągnął całe łóżeczko, taką wanienkę. Pewnie dla zabawy. Potem zostawił ją na chodniku


- mówiła Siostra Macieja Miozga w rozmowie z Wirtualną Polską. Niektórzy wkładają też do okien życia różne przedmioty np. puste butelki po alkoholu. Żartownisiów nie da się niestety namierzyć, ponieważ w tym miejscu ze względu na anonimowość, nie montuje się kamer.


Są też okna życia dla zwierząt
Istnieją też okna życia dla zwierząt. Takie miejsce prowadzi Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Dzięki niemu ludzie mogą bez konsekwencji zostawić zwierzaki i mieć świadomość, iż trafiły w dobre ręce. Tego typu okno ma zapobiegać porzucaniu zwierząt, wyrzucaniu na ulicy, wywożenie do lasów itp., gdzie zwykle skazane są na śmierć.
W lipcu do krakowskiego okna życia dla zwierząt trafiły dwa sfinksy. Zobacz: Nietypowe znalezisko w Oknie Życia. "Nie wiemy, dlaczego zostały oddane, ani w jakim są wieku".
Idź do oryginalnego materiału