W ostatnim czasie media rozpisywały się na temat skorpiona w przesyłce od Shein, a teraz przyszedł czas na węża. Jak poinformował Departament Rolnictwa Hawajów (HDOA), pracownicy jednego ze sklepów w miejscowości Hilo na Hawajach zamówili kilka choinek, które miały ozdobić jego wnętrze. Podczas rozpakowywania jednej z nich natknęli się na nieproszonego gościa.
REKLAMA
Zobacz wideo Utrzymanie węża to 5 zł miesięcznie
Wąż w paczce ze świąteczną choinką. W ten sposób takie gady "podbijają świat"
Przerażeni pracownicy natychmiast zamknęli gada w paczce i powiadomili odpowiednie służby. Początkowo byli przekonani, iż jest to jadowity grzechotnik, jednak na szczęście był to tak zwany wąż byczy. Eksperci schwytali gada i przejrzeli pozostałe paczki, jednak zwierzę nie miało towarzystwa. Ten rodzaj węży zwykle występuje w Ameryce Północnej oraz Środkowej i nieco przypomina grzechotnika. W rzeczywistości jest jednak pozbawiony jadu, dlatego nie stanowi zagrożenia dla człowieka. Broni się głównie dzięki wydzielanej nad okiem trucizny, która zaskakuje inne drapieżniki podczas ataku. Mimo tego zdaniem władz ta sytuacja stanowiła realne zagrożenie dla lokalnej przyrody, która dla nich jest szczególnie istotna. Wszystko dlatego, iż wąż byczy nie występuje naturalnie na Hawajach i jest tak zwanym gadem inwazyjnym - niebezpiecznym dla rodzimych gatunków zwierząt oraz domowych pupili.
Tak właśnie gatunki inwazyjne podbijają świat, to świetny przykład
- twierdzą władze Hawajów.
Na Hawajach nie może być ani jednego węża. Władze straszą karami
Ostrzeżenie władz wiąże się z tym, iż na Hawajach nie występują żadne węże. W związku z tym lokalna przyroda nie jest przyzwyczajona do ich obecności. W efekcie wydostania się na wolność jakiegokolwiek gatunku, mogłoby doprowadzić do środowiskowej katastrofy. Jak informuje serwis Interia, zabronione jest zarówno wwożenie tych gadów na wyspę, jak i trzymanie ich w domowych terrariach. Za złamanie drugiego z zakazów grozi grzywna w wysokości 200 tys. dolarów (830 tys. złotych) oraz trzyletni pobyt w więzieniu. Władze regularnie stawiają czoła nielegalnemu przemytowi, przejmując gady zarówno na lotnisku, jak i wyłapując te, którym udało wydostać się na wolność. W przypadku paczki z choinką ich czujność została jednak uśpiona.
Chociaż podczas kwarantanny inspektorzy otwierają paczki z choinkami i wieńcami, które przybywają na Hawaje, nie mamy zasobów, aby sprawdzić wszystkie przesyłki. Doceniamy szybką reakcję personelu sklepu
- skwitowała Sharon Hurd, przewodnicząca hawajskiego departamentu.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.