Zamknął psa w aucie i poszedł do sauny. „Nie miałem go z kim zostawić”

1 miesiąc temu

Sytuacja miała miejsce przy ulicy Mostowej. Policjanci otrzymali zgłoszenie, iż w jednym z samochodów zaparkowanych przy kompleksie basenów jest pies. Funkcjonariusze po dotarciu na miejsce udali się do obsługi basenu, by ta przez radiowęzeł wywołała właściciela psa, który zamknął go w aucie.

– Dopiero po chwili na parkingu pojawił się 53-letni mężczyzna. Potwierdził, iż pies należy do niego. Tłumaczył, iż poszedł do sauny, a pupila zamknął w samochodzie, gdyż jego żona jest w pracy, a o nie ma z kim zostawić zwierzęcia – relacjonuje Klaudia Tokarczyk, rzeczniczka komendy policji w Kędzierzynie-Koźlu.

– Pozostawienie zwierzęcia w zamkniętym samochodzie, szczególnie w upalne dni, może mu przysporzyć cierpienia. Może też doprowadzić do jego śmierci. choćby kilka minut w nagrzanym pojeździe stanowi ogromne zagrożenie – zauważa policjantka.

Dlatego 53-latek, który zamknął psa w aucie, musi liczyć się z konsekwencjami.

– Zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt, każdy, kto dopuszcza się znęcania nad zwierzęciem, podlega karze do 3 lat więzienia. W przypadku, gdy dochodzi do szczególnego okrucieństwa – kara może wzrosnąć choćby do 5 lat – mówi Klaudia Tokarczyk.

– Apelujemy do właścicieli czworonogów o odpowiedzialność i zdrowy rozsądek. Zwierzę to nie przedmiot – to istota czująca, która w pełni zależy od człowieka. W przypadku zauważenia zwierzęcia zamkniętego w aucie w niebezpiecznych warunkach – nie zwlekaj. Zadzwoń na numer alarmowy 112 – zachęca policjantka.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania

Idź do oryginalnego materiału